Info

avatar Tu gizmo201 z miasteczka Katowice. Przeturlałem już 115567.88 kaemów oraz 15508.71 w terenie. Turlam się z średnią prędkością 23.31 km/h.
Czasami szybciej, czasami wolniej :P Więcej o mnie.

2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gizmo201.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 80.17km
  • Teren 0.60km
  • Czas 03:04
  • VAVG 26.14km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 392m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żelazny Szlak Rowerowy $%#&#

Środa, 16 września 2020 · dodano: 16.09.2020 | Komentarze 3


Żelazny Szlak Rowerowy hmm ..., to totalna porażka (w delikatnych słowach to wyraziłem). Po drodze nic dobrego nie ma! Chyba, że mowa o piwku w Karwinie. A tak to wtopa po całości, żadnego widoku i ciekawego miejsca. Niektórzy stwierdzą, że Karwina jest ciekawa lecz jest ona tak oklepana jak Krupówki w Zakopanym.

--> Szlak hmm ?! Jedynie odcinek między Godowem, a Zebrzydowicami jest faktycznie szlakiem, tym właściwym. Reszta to normalne drogi, gdzie dozwolony jest ruch samochodowy. Szczególnie w Czechach jest tak poprowadzony- jedyny plus, że zadupiami.

--> Oznakowanie brawo Polska! Czechy mają w d... ten szlak. Gdybym nie znał dzielni to bym błądził tak jak inni pytający się mnie gdzie skręcić.

--> Nawierzchnia jest jaka jest, raczej do bani! Między Godowem, a Zebrzydowicami położono coś pokroju tartanu (chodź chyba to coś innego- może to być równie dobrze jakaś mieszanka mineralno-żywiczna) bo jakoś tak gumowo się jechało. Reszta szlaku to asfalt słabej jakości, z przebłyskami lepsiejszego. Dopełnieniem szlaku jest 600 metrów szutru między polami.

--> Plus dla szlaku za miejsca do odpoczynku, o których np. zapomniano na WTR do Krakowa.

Nie ma jak zachwalanie czegoś co jest totalnym ... (w tym miejscu powstrzymałem się od epitetów). Jest to najgorszy mój wypad odkąd jeżdżę, większego rozczarowania jeszcze nie przeżyłem. Gorąco nie polecam!



Żelazny Szlak Rowerowy porażką roku!


Authorak i jakiś tam zielony most


  • DST 102.48km
  • Teren 27.40km
  • Czas 04:44
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 365m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kawałkiem Leśnej Rajzy

Wtorek, 15 września 2020 · dodano: 15.09.2020 | Komentarze 2


Kolejny wypad tempem emeryta, sorry Authorak! Jutro sobie odbijemy.

Plan na dziś był prosty: dojechać do Kalet pociągiem i pośmigać z Olą po szlaku Leśnej Rajzy. Wypad fajny mimo dwukrotnej zmiany kierunku jazdy. Pierwszej przez jakiegoś zapyziałego leśnika i jego super wycinki- zamiast dłuższej trasy przez Piłkę do Źródełka Krywałd wyszła krótsza; i druga w sumie mi na rękę bo zamiast z powrotem do Kalet to wyszła trasa do TG i Nowego Chechła gdzie zostawiam Olę. Ona do znajomych, a Ja do domku.

W końcu normalniejszym tempem, Authorak się ucieszył i wystrzelił do przodu- chyba nie lubi tak wolno jeździć. Skubany buntuje się!


Kaletański Misio Wita!


Między Mikołeską, a Boruszowicami stał się cud!


Dawna papiernia w Boruszowicach



Szkoła podstawowa w Brynku



Na szlaku LR



Krywałd i słynne źródełko


  • DST 72.03km
  • Teren 16.60km
  • Czas 03:16
  • VAVG 22.05km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 199m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Żabnika z Gosią

Sobota, 12 września 2020 · dodano: 12.09.2020 | Komentarze 2


Ponownie z Gosią, tym razem za cel obraliśmy sobie Dolinę Żabnika. Start trochę późny bo o 17:00, i chcieliśmy czy nie gotowi byliśmy na powrót za ciemności. Światełka dają rady ...


Rezerwat przyrody Dolina Żabnika


  • DST 140.51km
  • Teren 7.30km
  • Czas 05:27
  • VAVG 25.78km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 752m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Štramberk i Meandry Odry

Piątek, 11 września 2020 · dodano: 11.09.2020 | Komentarze 4


Od dawna chciałem zrobić wersję skróconą tego co dziś zrobiłem, a mianowicie przejechać trasę z Cieszyna przez Frýdek-Místek, Štramberk i Meandry Odry do Raciborza.

... i pyk, ot to najlepszy trip w tym roku. Bez nijakich kaemów, zbędnych dojazdów, i z sporą dawką fotkuf. Było wszystko co być powinno, czysta kwintesencja wyjazdowa. Štramberk się poleca, i nawet podjazd brukowy nie straszny- łatwizna. Na miejscu chwila przerwy i w drogę.

Meandry Odry już czekały na naszą Spółkę zoo (czytać Authorak i Ja). Nie powiem czerwony szlak w dechę jest, czego nie mogę powiedzieć o tamtejszym asfalcie. Gdyby nie ten asfalt ocena byłaby wyższa, a tak jest ino 4 z małym plusikiem. Szlak fajny bo całkowicie z dala od blachosmrodów i tak przez 30 km aż do St. Bohumina (pierwsze 6,5 km mieszane tj. asfalt + leśny dukt).

Potem jeszcze Chałupki, foto w Tworkowie i zjazd do Raciborza.


Horní Tošanovice i zajedwabista panorama Beskidu Śląsko-Morawskiego


Frýdek-Místek i kolejne okno widokowe


Hájov i cel dnia dzisiejszego po prawej




i ot, to on: Štramberk


Pa pa Štramberk


Etap nr 2: Meandry Odry


i cyk, jakiś tam rowerzysta


Tworków i jakieś tam ruiny pałacu


  • DST 70.84km
  • Teren 4.30km
  • Czas 02:39
  • VAVG 26.73km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 294m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Płaskość jest ble!

Czwartek, 10 września 2020 · dodano: 10.09.2020 | Komentarze 4


Strzyżowice, Przeczyce, Podwarpie, P4 i P3, czyli takie tam nijakie i płaskie kaemy.


P4 i żaglówki


  • DST 111.81km
  • Teren 27.20km
  • Czas 04:23
  • VAVG 25.51km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 577m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Byle gdzie ...

Środa, 9 września 2020 · dodano: 09.09.2020 | Komentarze 3


Miały być Czechy, lecz wyszło z deka inaczej. Miało być 10 minut drzemki, a wyszło 2h snu eh. Zanim się ruszyłem była 11 więc już nie było sensu jechać nigdzie daleko. Postanowiłem udać się na oklepany Chudów, a potem to sam nie wiedziałem gdzie chce jechać. Jedno wiedziałem chce zobaczyć na budziku +100.

Po krótkiej przerwie w Chudowie naszło mnie na Orzesze i podjazd pod Górę Św. Wawrzyńca 357 m n.p.m. (przewyższenie 76 m, śr. nachylenie 4,6%). Górka zdobyta, większych trudności nie było- takie pagórki to na śniadanie się łyka. Później 59 m w dół do Bujakowa i przez hopki koło Śląskiego Ogrodu Botanicznego oraz Mokre ląduje w Mikołowie. Jako, że ciągle budzik nie pokazywał zamierzonych cyferek udałem się na Wilkowyje, Cielmice i przez Lasy Murckowskie oraz D3S wróciłem na chatę.

Ps. Większość człowieków błędnie wieżę obserwacyjną przypisuje do Tychów, a fakt jest taki, że administracyjnie wieża ta leży w Wyrach.


Wyry, Wieża obserwacja


Czy to już Murcki czy to jeszcze Lędziny?


  • DST 51.15km
  • Teren 3.70km
  • Czas 02:01
  • VAVG 25.36km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 216m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Luźna pięćdziesiątka

Wtorek, 8 września 2020 · dodano: 08.09.2020 | Komentarze 0


Siemce, Chorzów i nawrót przez Panewniki i D3S.


  • DST 7.35km
  • Czas 00:23
  • VAVG 19.17km/h
  • VMAX 31.40km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 22m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrocław Lokalnie

Poniedziałek, 7 września 2020 · dodano: 08.09.2020 | Komentarze 5


Małe co nieco po Wrocławiu






Wrocław Lokalnie


  • DST 64.23km
  • Czas 02:36
  • VAVG 24.70km/h
  • VMAX 45.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 505m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśna + Lubań

Poniedziałek, 7 września 2020 · dodano: 08.09.2020 | Komentarze 8


Po wczorajszych czeskich harcach przyszła kolej na coś mniej upowego. I tak najpierw Lwówek Śląski, potem Gryfów Śląski oraz Leśna i na sam koniec Lubań Śląski. W sumie nic specjalnego, miało być płasko lecz nie do końca tak było. I dobrze bo nudno by było.


Szwajcaria Lwówecka



Zapora Leśniańska


i na koniec rzut oka na Góry Izerskie


  • DST 145.55km
  • Czas 06:09
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 55.70km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 2246m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okraj z Polski i Karkonoska z Czech

Niedziela, 6 września 2020 · dodano: 08.09.2020 | Komentarze 6


Hmm, co by tu skrobnąć ...

Może zacznę tak, miało być widokowo i lajtowo. Było tylko to drugie, trasa jeśli chodzi o widoki bardzo słaba, ale za to mega łatwa. Podjazdy dłuuuuugie i mega łatwe, przez co tempo słabe wyszło, wręcz dramat. Zdecydowanie wolę krótkie, ale dające w kość podjazdy, a tu takich brak. Czechy jak widać do zbierania łatwego upa są wręcz idealne i do tego mają lepsiejszy asfalt od naszego. Za to mają plusik u mnie.

Trasa jak trasa. Start z Boguszów-Gorce, potem Kamienna Góra i dziurawy podjazd na Przełęcz Okraj przez Jarkowice i Rozdroże Kowarskie. Następnie super szybki zjazd do Janské Lázně i przez Hoffmannova bouda 788 m n.p.m. zjeżdżam do Černý Důl, skąd jeszcze ostatki w postaci miejscowości Vrchlabí oraz Špindlerův Mlýn i melduje się na Przełęczy Karkonoskiej.

Nie powiem podjazd wg mnie znacznie łatwiejszy niż na Przełęcz Okraj, ale to tylko moje odczucie. A tak poza tym to jeśli miałbym wybierać wolałbym odwrotnie tą trasę robić. Dlaczego? Ano dlatego, że zjazd na sztywnym widelcu w mtbeku z Przełęczy Karkonoskiej to istna udręka, ciągle na hamulcu i tak przez 4 km ostrego zjazdu. Zdecydowanie wolę podjeżdżać pod Karkonoską- człowiek mniej się zmęczy niż to ciągłe pilnowanie by nie przekroczyć przypadkiem 40-tki na zjeździe. Ten asfalt to dramat i rozpacz, wygląda jakby z 3 kopalnie obok były! Pierwszy raz w życiu zjazd mnie nie cieszył. Póki asfaltu tam nie poprawią moja noga tam więcej nie stanie, ani tym bardziej koła Authoraka. Chyba, że podjazd od polskiej strony i zjazd na Czechy- wtedy to tak, w innym przypadku nie ma takiej opcji.

Po zjeździe zostaje tylko do Wlenia na nocleg dotrzeć. Kieruje się standardowo; przez Podgórzyn, Cieplice, Goduszyn, Siedlęcin, Strzyżowiec i Nielestno. 

Wypad nawet fajny. Szkoda tylko, że po drodze można było zamarznąć i nieźle się przewietrzyć od skromnie hulającego wiaterku. 17°C to nie moja ulubiona temperatura do jazdy, zdecydowanie wolę +30. Wtedy znacznie lepiej mi się śmiga, i co dziwnie znacznie szybciej. Ta temperatura to porażka jak na porę jaką mamy, w końcu kalendarzowo to jeszcze lato eh!



Przełęcz Okraj


Rzeka Labe (Łaba) w Špindlerův Mlýn


Ach te Karkonosze


Odnowiony Rynek we Wleniu