Po lekku takie tam, czyli Koszęcin, Lubiniec i Częstochowa :) Heh krajówki mają moc; nic nie trza robić, a Przełaj sam leci :O No i kolejny dzionek walki z wszędowmordewindem :P
Z Katowic do Krakowa przez Niepołomice i tamtejszy Zamek Królewski :) A tak to testowanie szlaku Velo Małopolska. Ogólnie to fajny, ale są pewne niedociągnięcia w postaci oznaczeń. Zabawa polegała na trzymaniu się naszej pięknej rzeki Wisły :D Tylko ten wiatr, miałem wrażenie jakby z każdej możliwej strony kręcił, zero chwili wytchnienia; trudny przeciwnik :P
Na wale wiślanym na szlaku Velo Małopolska, kierunek Kraków
Fajny zjeździk, Kamień k. Czernichowa
Zamek Królewski w Niepołomice, cel dnia dzisiejszego :D
Totalnie bez pomysłu na jazdę, więc wyszła szwędaczka po najbliższej okolicy. Trasa nic specjalnego tak by jakieś kaemki wpadły. No i ten wiatr, hmm kiedy w końcu nastanie dzień, w którym nie będzie on robił za rywala :P
Coś mi jakoś tak nijako się kręciło jakby formy brakowało, ale i tak posiało mnie na Andrychów, Przełęcz Kocierską i Beskidzki Raj. Powrót przez Zawoje, Świną Porębe, Wadowice, Oświęcim oraz Jaworzno i Mysłowice. No i w końcu zalali zbiornik Świna Poręba plus gratis dostałem do szczęścia wmordewind :)
Głębowice, taki widoczek na początek przed Andrychowem
Po drodze odhaczyłem Przełęcz Kocierską, ale że nic ciekawego nie było to dopiero fotki z Beskidzkiego Raju są. Lubię tam bywać!
Zbiornik Świna Poręba w końcu zalany. Po tylu latach można powiedzieć, że sukces haha
Wadowice, a jak Wadowice to Rynek i kremówka!
Widoczek z okolic Piotrowic, po drodze na Oświęcim z Wadowic
Ossy i okolice Góry Siewierskiej, czyli trochę Bieluchem po pagórkach pośmigać :) Bez jakiejkolwiek spiny w końcu nigdzie mi się nie śpieszy ani też specjalnie w tej ciepłocie gonić się nie chce :O
W poszukiwaniu formy, czyli Góra Siewierska, Jezioro Chechło- Nakło, Dolomity Bytom oraz Chorzów. A tak poza tym przypadkowa i niezamierzona setka wyszła!
Równa Góra, Góra Siewierska i rzut oka na otaczającą panoramę
Hałda Popłuczkowa Tarnowskie Góry niektórzy mówią Dolomity
Szwędalskie popracowe kaemy, czyli Panewniki, Halemba, Jamna oraz Podlesie no i zjazd do bazy przez Giszowiec! Nic ciekawego, ale zawsze coś :O No i jakoś tak dziwnie ostatnio mi się śmiga, niby tempo okej, ale jakiś taki nie dosyt jest :/
Lekka pięćdziesiątka, czyli Authorak i Lędziny. Po wczorajszym jak znalazł :) Bonus to widoki na Skrzyczne, Babią oraz Pilsko z Wzgórza Św. Klemensa :D