Od niechęci do chęci, czyli bez formy i bez pomysły na jazdę. Byle by gdzieś pojechać i tyle, co by się ruszyć :O Niestety ponownie kolano się zaczyna odzywać :/
Rano wstaje i hmm patrzę na ICMa, w góry nie ma co jechać bo niepewnie więc zbieram się dość długo i około 11 startuje. Bez planu kieruje się szlakiem na Rybnik, dopiero przed Orzesze skręcam na Bujaków i Chudów.
Potem już krajobraz się zmienia. Przelatują szybko Przyszowice, Zabrze, Bytom, Ruda Śląska i potem Świętochłowice gdzie odbywa się liga Speedrower. Ciekawe to więc chwila oglądania i pora obiadowa się zbliża.
Jeszcze Chorzów przejechać, jakoś na około wyszło, że na koniec ląduje przy BP na Koszutce. Jak tu już jestem to Authoraka na myjce na szybko ogarniam z grubszego błota i tyle na dziś
Powrót do Kato wreszcie. Po drodze mijamy Sędziszów, Wolbrom, Bydlin, Czubatkę na Pustyni Błędowskiej i przez Sławków i Sosnowiec do bazy. Trasa dzisiaj w miarę płynnie poszła, ale drugi raz już w Świętokrzyskie nie pojadę bo tam nic nie ma dosłownie! Ino wiatr i zimno heh
Imielno przez Klimontów, Chmielnik, Włochy i Pińczów, czyli pierwszy etap powrotu do Kato. Puste drogi boczne to fajne drogi tylko zimno i wiatr specjalnie nie zachęcają do jazdy, ale i tak w miarę dobrze się jechało
Annopol, czyli 3 województwa za jednm zamachem (Świętokrzyskie, Lubelskie i Podkarpackie) i podróż promem, a raczej Ja bym to nazwał barką. Zdjęć brak, jakoś tak wyszło
Najpierw na pociąg do Kielc, który rusza o 8.15, trasa zleciała bardzo szybko bo o 10.30 meldujemy się w Kielcach. W sumie to tytuł powinien brzmieć szlakiem Polskich Jabłoni. Dlaczego właśnie tak bo okolice Sandomierza to same sady!
Po drodze w sumie nie ma nic ciekawego poza Gołoborzem na Łysej Górze, Zamkiem Krzyżtopor i owymi sadami w okolicach Sandomierza. Pogoda iście barowa, ale cała trasa na sucho ino wiatr mega. Tempo spacerowe no i te podjazdy 6, 7 i 8% na dokładkę ...
Pociągiem do Rajczy Centrum by przejechać 2 pętle:
najpierw Rysianka od Złatnej czarnym i zjazd żółty do Rajczy
potem asfaltem do Rycerki Górnej i wjazd żółtym na Wielką Raczę i zjazd do Przełęczy Graniczne czerwonym oraz ponownie na cuga do Rajczy Centrum przez Sól
Wyjazd mega udany, wszystko w siodle co cieszy bardzo, a zjazdy mega szybkie. Widoczność bardzo dobra, a oto kilka fotkuf:
Hala Rysianka
Klimat fajny to i fotkę się pykło, tuż za Halą Lipowską