Najpierw ustawka z Grzegorzem i Łukaszem w Kato by wybrać cuga do Chybie Mnich o 8.04.
Wysiadamy i od razu mocne tempo zaczyna się nadawać. Lecimy przez Pruchną, Karwinę, Stonawę i Hawierzów by osiągnąć nasz cel, czyli Ostrawę! Po drodze jak przystało na okolice kilkanaście pagórków wpadło do kolekcji, w samej Ostrawej nawiedzamy KFC w celu posilenia się, kilka fotków każdy robi i pora na powrót.
W drodze powrotnej również kilkanaście wzniesień fajnych wpadło jak i mega zajebisty zjazd do Czeskiego Cieszyna, potem piwko w naszym Polskim Cieszynie i powrót na kole do domu przez Ochaby, Zabrzeg, Pszczynę. Tutaj się żegnamy z Łukaszem, który stwierdza, że już leci najkrótszą drogą do domu, a My z Grzegorzem lecimy na Kobiór, Wyry, Mikołów i Zarzecze.
W Zarzeczu Grzegorz wpada na pomysł dobijania do 2-setki, więc lecimy wspólnie przez Panoramę, Kokociniec aż do skrzyżowania Bocheńskiego z Gliwicką gdzie się żegnamy i każdy w swoją stronę jedzie.
Dzięki za wypad mimo prognoz nawet pogoda dopisała nam świetnie, zero deszczu, a od 12 samo słońce :O


Karwina i tamtejszy rynek

Ostrawa, rynek

Mój ulubiony dzisiejszy podjazd ino 12%, chce więcej takich podjazdów pokazując w jakiej formie się obecnie znajduje. U mnie forma to dno totalne niby 2x3 i do przodu- duża kadencja, ale brakuje czegoś hmm ...

Na końcu ktoregoś podjazdu taki oto widoczek na nas czekał :O

I mój ulubiony zjazd do Czeskiego Cieszyna, zawsze cieszy mnie jak i podjazdy w Czechach :D

Na rynku w Czeskim Cieszynie pod Urzędem Miejskim


Takie tam z Wzgórza Zamkowego w Cieszynie

i na sam koniec z Tamy Goczałkowickiej :P