Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:1153.47 km (w terenie 152.90 km; 13.26%)
Czas w ruchu:50:11
Średnia prędkość:22.99 km/h
Maksymalna prędkość:66.60 km/h
Suma podjazdów:3682 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:96.12 km i 4h 10m
Więcej statystyk

Batory, Kochłowice, D3S

Niedziela, 29 maja 2016 · Komentarze(0)
Cel na dziś utrzymać tempo 24, prawie wyszło lekko ponad :/
A tak poza tym trasa taka se, blisko i kręcenie w okolicy bo coś deszczowo na niebie ...


D3S

Tuliszów + P4

Sobota, 28 maja 2016 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Po wczorajszym dziś na pełnym lajcie po okolicy, czyli Tuliszów na piwo tam i z powrotem! Miał być Siewierz, ale wyszło Jezioro Przeczyckie ino.


Okolice Tuliszowa, a dokładniej Hektary co by to nie znaczyło. Nazwa wiochy ni stąd ni zowąd ...

Kopalnia odkrywkowa Bełchatów

Piątek, 27 maja 2016 · Komentarze(0)
Ustawka z Irkiem o 6 rano pod PKP Kato i w drogę na Kleszczów- najbogatszą ponoć gminę w Polsce.
Faktycznie zajebiście tam jest, nie dość że mają ścieżki rowerowe z prawdziwego zdarzenia. Praktycznie uskoku nie ma wow :O
Po drugie na każdym kroku niby przepych widać, lecz w subtelny sposób to ujęli, niektórzy by napisali: "mają rozmach ..."

Może od początku jedziemy najpierw standardowo na Poraj i Olsztyn, potem już w sumie też znanym mi drogami, z niewielką pomocą mapy by korygować i drogi ruchliwe omijać. Fajnie się jechało, niestety formy dalej brak, kadencja mega duża, ale jakoś nie potrafię się z niej cieszyć do końca. Przychodzi jakoś tak dziwnie, niby jest w porządku, a jednak to nie to! :/

Droga powrotna z Kleszczowa to na sam przód zahaczyć punkt widokowy kopalni odkrywkowej "Bełchatów" węgla brunatnego . Tak też czynimy potem już lecimy by jak najbliższą drogą oraz starając się bokami lecieć. 32km przed Częstochową impas, niestety drogi 483 nie da się do końca ominąć i zmuszeni jesteśmy nią lecieć przez 12km. Najgorsze 12km w moim życiu, masakra: wiatr w twarz, lekki prawie nie odczuwalny podjazd no i cały czas prosto bez prawie żadnych skrętów. Nie lubię taki dróg gdzie nic się nie dzieje. Po tych 12km stwierdzamy, że trochę odbijemy w prawo i nadłożymy 3-5km myśląc, że rzeźba terenu będzie lepsza, ciut była lecz i tak do dupy.

Wyjazd na mega na plus. Meta w Częstochowie i powrót cugiem, bo żaden z nas nie chciał oklepanym drogami wracać, a cug prawie za friko wyszedł :P


Wspomniana ścieżka rowerowa, uskoku prawie brak, nie odczuwalny na mtb. Nawet szosą by szło komfortowo :D





Punkt widokowy, Kopalnia odkrywkowa "Bełchatów"

Jeziorko Łysina

Czwartek, 26 maja 2016 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Zbiórka punkt 11 na Beskidzkiej, chyba to jeszcze Murcki są. Ino Łukasz był punktualny, reszta z lekką obsuwą czasową dojechała :O
Co tu pisać, pojechali, pogadali i tyle w temacie.


W drodze na zbiórkę, okolice Murcek


Authorak i Jeziorko Łysina


Fajne zdjęcie, ale odpuścił hmm

Kamieniołom Kozy Bielsko

Niedziela, 22 maja 2016 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Trochę po wertepach bielskich, czyli Kamieniołom Kozy.
Super sprawa, widoki zacne no i zjazdy oraz podjazdy w dechę!

Co tu dużo pisać wypad z tych lepszych. Ogólnie włączył mi się szwędacz pagórkowaty, hmm kusiło na Chrobaczą Łąkę, może następnym razem hmm ...


W drodze, po prawej w oddali Góra Żar




Ot takie zacne widoki z Kamieniołomu, bajka


The best zjazd z dzisiaj, prawie jak hałdy nasze hmm. Łatwizna

Karwina, Ostrawa, Cieszyn i Kato

Sobota, 14 maja 2016 · Komentarze(2)
Najpierw ustawka z Grzegorzem i Łukaszem w Kato by wybrać cuga do Chybie Mnich o 8.04.

Wysiadamy i od razu mocne tempo zaczyna się nadawać. Lecimy przez Pruchną, Karwinę, Stonawę i Hawierzów by osiągnąć nasz cel, czyli Ostrawę! Po drodze jak przystało na okolice kilkanaście pagórków wpadło do kolekcji, w samej Ostrawej nawiedzamy KFC w celu posilenia się, kilka fotków każdy robi i pora na powrót.

W drodze powrotnej również kilkanaście wzniesień fajnych wpadło jak i mega zajebisty zjazd do Czeskiego Cieszyna, potem  piwko w naszym Polskim Cieszynie i powrót na kole do domu przez Ochaby, Zabrzeg, Pszczynę. Tutaj się żegnamy z Łukaszem, który stwierdza, że już leci najkrótszą drogą do domu, a My z Grzegorzem lecimy na Kobiór, Wyry, Mikołów i Zarzecze.

W Zarzeczu Grzegorz wpada na pomysł dobijania do 2-setki, więc lecimy wspólnie przez Panoramę, Kokociniec aż do skrzyżowania Bocheńskiego z Gliwicką gdzie się żegnamy i każdy w swoją stronę jedzie.

Dzięki za wypad mimo prognoz nawet pogoda dopisała nam świetnie, zero deszczu, a od 12 samo słońce :O



Karwina i tamtejszy rynek


Ostrawa, rynek


Mój ulubiony dzisiejszy podjazd ino 12%, chce więcej takich podjazdów pokazując w jakiej formie się obecnie znajduje. U mnie forma to dno totalne niby 2x3 i do przodu- duża kadencja, ale brakuje czegoś hmm ...


Na końcu ktoregoś podjazdu taki oto widoczek na nas czekał :O


I mój ulubiony zjazd do Czeskiego Cieszyna, zawsze cieszy mnie jak i podjazdy w Czechach :D


Na rynku w Czeskim Cieszynie pod Urzędem Miejskim



Takie tam z Wzgórza Zamkowego w Cieszynie


i na sam koniec z Tamy Goczałkowickiej :P

Hałdy Dwie: Murcki i Kostuchna

Środa, 11 maja 2016 · Komentarze(0)
Ustawka z Łukaszem o 17 po pracy i coś na lajcie pojechać by trza, padło na hałdy. Wstępnie miał być Czułów, ale za daleko trochę i chęci brak było więc trochę terenu, a właściwie połowa dystansu to teren był.

Kondycji totalnie brak więc dziś tempo masakrycznie rekreacyjne- czasami tak trza! Za to widoczność mega, Pilsko i Babia ładnie się prezentowały :D




Góra Buczyna + Dziećkowice

Niedziela, 8 maja 2016 · Komentarze(0)
Ustawka z Grzegorzem pod Żyrafą punkt 12 i za cel obieramy sobie Górę Buczynę.

Na niej kilka pętelek, trochę góra trochę dół i pomysł wpadł na Dziećkowice jeszcze.

I tym sposobem setka kolejna padła łupem. Ostatnio coś one łatwo przychodzą




Dziećkowice i widoczek na Beskid Mały

Orzesze + Radiostacja Gliwice

Sobota, 7 maja 2016 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Miał być Suszec i Hałda Krupiński, ale plany się zmieniły.

Dopiero o 12.30 ustawka z Marcinem w Chudowie więc ruszam wcześniej i zaliczam Orzesze do kolekcji i kilka tamtejszych podjazdów.

Potem już Chudów i pomysł wpada na Radiostację w Gliwicach. W drodze powrotnej nastąpił kataklizm wszędowmordewindowy. Co szybciej się jechało to momentalnie wiatr dawał odczuć kto tu rządzi dzisiaj!


Widok na Radiostację Gliwice

Starganiec

Piątek, 6 maja 2016 · Komentarze(0)
Szybka ustawka z Łukaszem po pracy i padło hasło: STARGANIEC

Tak więc trochę nadkładając i po drodze o singiel zahaczając lądujemy na Stargańcu, dłuższa chwila przerwy.

Potem już powrót jakoś dziwnie przez Giszowiec, ciut wydłużając sobie drogę do domu, ale co tam. Powoli kadencja prawidłowa przychodzi, no wreszcie. Ale do sukcesu jeszcze daleka droga i sporo treningu :O