Wsiadam na rower po 2-dniowej przerwie i jakoś nie specjalnie chce mi się jechać. Nogi jak wata, wszystko dookoła mi przeszkadzało! Zdecydowanie dzisiaj bliżej mi do grupy emeryckiej :P Do Lędziny i z powrotem, Kościół Św. Klemensa zaliczony ponownie tym razem opcją terenową przez pola
Kto nie był niech żałuje, wypad jak zawsze udany. Tylko ten deszcz na Przegibku w powrotnej drodze :/ Skład: Ja, Paulina, Tomek, Marcin, Rafał, Piotrek, Marek i Adam Więcej pisać nie ma co, wrażenia bezcenne nie da się ująć tego w słowach niestety!
Trasa z cyklu trening i baza podjazdów. Droga 938 dała w kość nie polecam. Dojeżdżając do Ustronia słyszę odgłosy burzy, hmm kieruje się prosto na nią. Nie mija 1 minuta, a już leje; później jeszcze dochodzi burza i tak tym sposobem podróż zamiast na kole do chaty kończy się podróżą PKP :/
Trasa: Katowice-> Mikołów-> Wyry-> Gostyń-> Orzesze-> Suszec-> Kryry-> Mizerów-> Studzionka-> Wisła Mała-> Strumień-> Zbytków-> Jarząbkowice-> Pruchna-> Kończyce Wielkie-> Hażlach-> Cieszyn-> Bażanowice-> Goleszów-> Cisownica-> Ustroń i przerwana wyprawa z powodu ulewy wraz z burzą. Powrót niestety PKP
Wypadek, nie wiem kto wjechał w kogo, ale zderzenie Erki na sygnale z blachosmrodem nie miły widok; Zbytków
Na Mikołów okrężną trasą bo przez Ochojec gdzie Ryśka zgarniam. Następnie ciśniemy przez podjazd od Podlesia na rynek mikołowski. Po masie jeszcze zaliczamy Wyry i jedziemy trasą IC :D Całkiem fajna droga tylko ten dokuczliwy wmorde i bokowind. Na wysokości Kostuchny się rozstajemy Ja do Kato Centrum, a Rysiek na Murcki.
Dziś trasa z cyklu mało, ale intensywnie. Górek dużo było co cieszy michę. Trochę terenu między Kopcem Wyzwolenia, a Radzionkowem też było i nie tylko tam :) Zaś wróciłem przed opadem deszczu, normalnie cufa mam :P
Dziś krótko i na temat. Po wczorajszej setce coś trzeba było się ruszyć by nogi nie zastygły. Cały czas w ruchu, poza przerwą na foto na Zalewie Sosina. Ale fart wchodzę do domu, a tu oberwanie chmury, ulewa wiosenna :D
Ustawka z Ryśkiem na Murckach o 13.30 i kierunek Oświęcim. Potem jeszcze Pszczyna i powrót do Kato. Całkiem fajnie się jechało, nogi same podawały szczególnie na wzniesieniach. W Brzeszczach nas opad deszczu chwycił, poratował nas na szczęście przystanek komunikacji zbiorowej. Dalsza część trasy bez przygód, spokojnie i do przodu
Mógłby ktoś ten wiatr wyłączyć??? Dziś w ramach Świąt krótki wojażyk po śniadanku, a przed obiadkiem. Taki mały rozruchowy wypad po wczorajszych górach.
Trasa: Baza-> D3S-> Lasy Murckowskie-> Lędziny-> Bieruń-> Jeziorko Łysina-> Świerczyniec-> Paprocany-> Kobiór-> Gostyń-> Wyry-> Mikołów-> Dolina Jamny-> Zarzecze-> Ligota-> Brynów-> D3S-> Baza
Skład: Paulina, 2 x Daniel, Łukasz, Marcin, Dawid, Adam i Ja Czerwony na Szyndzielnie, potem żółty na Błatnią, następnie zielonym do Brennej. Później niebieski na Kotarz i czerwonym na Salmopol. Posiłek i Dawida poniosło na zjeździe, zaliczona gleba oraz pogotowie wezwane. Do szpitala go wzięli w Cieszynie na jakieś tam badania profilaktyczne. Pechowo lecz szczęśliwie, później jak w pociągu już byliśmy Trupek dzwoni, że z bratem wszystko okej, a oni powoli też do Wisły dotarli. Ich dwóch, a rowery trzy!
Podczas wypadu nie obeszło się bez deszczu, tak więc święcenie rowerów na wypadzie też było :D Na trasie sucho, niech niektórzy żałują co nie pojechali i tylko marudzili, że błoto będzie :P
Trasa: Bielsko-> Dębowiec-> Szyndzielnia-> Klimczok-> Trzy Kopce-> Błatnia-> Brenna-> Kotarz-> Grabowa-> Salmopol i zjazd do Wisły