Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2020

Dystans całkowity:1383.40 km (w terenie 90.60 km; 6.55%)
Czas w ruchu:56:05
Średnia prędkość:24.67 km/h
Maksymalna prędkość:53.70 km/h
Suma podjazdów:6462 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:65.88 km i 2h 40m
Więcej statystyk

Lasy Murckowskie cd.

Czwartek, 30 kwietnia 2020 · Komentarze(0)

kolejne szwendanie się z Olą po Lasach Murckowskich.

Hałda Wesoła

Wtorek, 28 kwietnia 2020 · Komentarze(3)

Co tu dużo pisać było kozacko, ponownie z Olą. Tym razem spora dawka lasów i na dokładkę Hałda Wesoła. Tempo może wolne lecz nie zawsze ono się liczy. Dziś liczyła się głównie rozmowa i szwendanie się po mniej znanych zakamarkach Katowic.


Murcki, na czarnym szlaku


6-krotna frajda zjazdowa



i na koniec najlepszy ever widok na nasze kochane Beskidy

Hałda Murcki z Olą

Poniedziałek, 27 kwietnia 2020 · Komentarze(2)

Szybkie zgadanie po pracy z Olą, i rura na Hałdę Murcki. Trochę się wahała czy da radę, ale dała. Jak na jej pierwszy raz w tym roku to było lepiej niż lepiej. Dużo lasem, chodź większość i tak asfaltem, a na koniec standard, czyli D3S. Może i kilometrów mało, ale od wczoraj nie wiem czemu chodziło za mną tempo hmm teraz wszystkich zaskoczę 15 max 18 km/h. Czasami i Gizmo potrzebuje typowej spacerówki by odsapnąć i zaczerpnąć sił przed kolejnym łapaniem zająców szybszych niż on sam!


3/3 podjechane, Authorak rulez!




Był podjazd to musiał być zjazd!




W oddali Beskid Mały, Hałda Kostuchna i Hałda Skalny oraz Beskid Śląski na wprost

Ponura Anka

Niedziela, 26 kwietnia 2020 · Komentarze(5)
Uczestnicy

Wyjeżdżając rano miałem dość dłuuuugą chwilę zwątpienia. Zamiast lecieć swoim tempem miałem ochotę pojechać 15 km/h i ani grama więcej. Niestety takie tempo nie wchodziło w rachubę więc trzeba było się zmusić i pojechać zdecydowanie szybciej. Pierwsze 28km aż do miejsca ustawki z Jarkiem było w tempie żółwia. Chodź potem wcale nie było lepiej bo kolega wszędowkurwowind się obudził i jak zawsze wykazał się swoją niekulturalnością w stosunku do rowerzystów. I tak aż do samej Anki było.

Na Górze Św. Anny chwila przerwy, kilka fotek, uzupełnienie kalorii i w drogę. Od tego momentu zdecydowanie lepiej się jechało, w końcu można było swoje jechać, a nie być hamowanym. Muszę przyznać dmuchało sprawiedliwie; większe pół trasy pod prąd, reszta z chyba z prądem.


Anka po lewej



Góra Św. Anny i Authorak



i widoki

Lędziny + Tychy

Piątek, 24 kwietnia 2020 · Komentarze(3)

Mały dystans, brak formy i nic ciekawego po drodze. Jak Ja nie znoszę ddr-ek w Tychach, istna parodia i te krawężniki. Po uj one komu, niszczą całą przyjemność z jazdy no i ta jakość wykonania. Ręce opadają, a może coś jeszcze innego ...


Somewhere in Kostuchna

Tuliszów

Czwartek, 23 kwietnia 2020 · Komentarze(3)

Kolejny chilloutowy przejazd, bez napinki i spinki. Droga jak droga, nic ciekawego. Zdjęć robionych żelazkiem brak, i w sumie to tyle!

Lokalnie po Katosach

Wtorek, 21 kwietnia 2020 · Komentarze(0)

Do koleżanki i nawrót przez D3S do bazy.

LM + Tychy

Poniedziałek, 20 kwietnia 2020 · Komentarze(4)

Wszystko fajnie ino po h wafla tłuczeń w lesie i po h wafla Ci niedzielni turyści. A tak poza tym to stabilnie, ciągle bez formy.


D3S



Lasy Murckowskie

Był sobie Rybnik

Sobota, 18 kwietnia 2020 · Komentarze(7)
Uczestnicy

Chudów, Rybnik, Rudy i awaria Jarka. Stery je#%$#%. Nasze Polskie drogi chyba je załatwiły eh. Po krótkich dywagacjach pod sklepem z płazem w logo ustalamy, że Jarek ciśnie do siebie przez Gliwice, a Ja do siebie przez Knurów, Chudów i Mikołów. Szacuuun Jarek za upartość i dojazd na rozlatujących się sterach.


Jezioro Rybnickie 

Lędziny

Piątek, 17 kwietnia 2020 · Komentarze(5)

Trasa standard. Ot taki zwykły chillout, bez napinki i spinki. Eh te śląskie niskie wyżyny. Profil trasy można by pomylić z płaskościami poznańskimi, a to tylko Mysłowice i Lędziny z skromnym podjazdem pod Pizzerię "Eldo" na Starej Wesołej (wzniosu 33m).


Profil trasy, eh ta nijaka płaskość!