Dojazd do Krakowa PKP. Powrót do Będzina autem, potem dalej już przez Czeladź i Będzin do bazy W sumie nic ciekawego z naszej trójki najlepszy czas wykręciłem. 2:55:07 do dobrych nie należy, 59/146 w M-2 i 206/618 w generalce. Zjawiło się coś koło 1200 osób jak słyszałem przed startem.
Powrót w dobrym stylu do startów, może Wisła 11 czerwca hmm kto wie!? Wciągło mnie ściganie, pod górę noga jest niesamowita, zjazdy też dziś bez klamek były o czym świadczy prędkość maksymalna na zjeździe z szutru na asfalt :D Choć po pierwsze to sprzęt trochę ogranicza, a po drugie ta kategoria. Czemu do Elity muszę należeć Ja Amator GRATY dla Marka za 4 miejsce w M-3
Tuż przed startem
Dzisiejsza prędkość maksymalna, sam nie mogę uwierzyć, że aż taka wyszła :O
Do Pszczyny samotnie przez D3S, Podlesie, Suble, Paprocany oraz niebieski szlak. W Pszczynie całkiem przypadkiem Trupka spotykam i rodzi się pomysł Hałda w Łaziskach.
Tak też czynimy, lecimy czerwonym do Kobióra skąd czarnym na Wyry, zjazd do Łazisk i podjazd na hałdę. Potem chwila rozmowy i każdy jedzie w swoją stronę. Ja na Kato przez Mikołów, Zarzecze, Ligotę i ponownie D3S do bazy, a Daniel na Tychy.
+ zaś suport kolejny zarżnięty. Jedni kółka krzywią jedni łańcuch zrywają, a Ja suporty wykańczamy! Tym razem BB70, a wcześniej BB50. BB70 ledwo 3 miesiące wytrzymał. Odzywa się co jakiś czas niby okej po rozebraniu wygląda Okej, a jednak strzela przy intensywniejszym katowaniu :D
Po namowie Marcina objazd trasy Hołda Race. Ustawka 18.45 Kapelusz i rura na trasę! Warto było się wybrać bo ponownie tańce Devila widziałem na przymierzaniu się do zjazdu. 16 prób zanim zjechał w końcu :O Na koniec mały ścig po parku!
Objazd trasy Hołdy Race, nic specjalnego! Bez błota będzie nudno :D
Najpierw przez D3S i Ligotę na Dolinę Jamny. Potem przez Mokre, Orzesze, Woszczyce, Palowice i czerwono-zielono-niebieskim szlakiem do celu. Następnie nad Zaporę Jeziora Rybnickiego. Powrót przez Grabownię, Golejów, Książenice, Knurów, Chudów, Retę Śmiłowicką, Ligotę i D3S do bazy.
Większość starałem się terenem walić jak się dało stąd aż tyle w terenie wyszło. Nie obyło się bez kałuż po ośkę oraz odcinków typowo technicznym czytać wąskie single! Fajnie się jechało pomimo tego, że w lasach pełno bagna. Duży plus, że po piasku mokrym się dobrze jeździ
Skład: Ja, Andrzej i Marek Start spod molo na P3 o 10.30, po drodze w okolicach Bukowej Góry zbieramy Marka i lecimy na Mirów szosami z racji, że w terenie nie za ciekawie jest!
Trasa: Baza-> Zawodzie-> Szopienice-> Mysłowice-> Sosnowiec Centrum-> Dańdówka-> Klimontów-> Zagórze-> Pogoria III-> Pogoria IV-> Bukowa Góra-> Chruszczobrów-> Wiesiółka-> Wysoka-> Ciągowice-> Turza-> Zawiercie-> Rudniki-> Włodowice-> Kotowice-> Mirów. Powrót taki sam mniej więcej :P