Eh ach och, zanim się zebrałem było dobrze po 13! 1:0 dla mego lenia. Potem już było lepiej, chodź tempo w pełni chilloutowe. Takie w sam raz by się nie zmachać, by się nie wysilać! 2:0 dla mojego lenia. Ostatecznie walkę kończę z wynikiem 2:1 dla mojego wewnętrznego lenia; a to tylko dlatego, że na szutrze pozwoliłem sobie na znacznie więcej niż logika pozwala.
Dziś czysty spontan. Ustawka o 10.20 w Mysłowicach. Wszystko byłoby dobrze gdybym o ludzkiej porze wyjechał, odcinek 10,3 km pokonałem w 18 minut. Nie ma źle zważywszy, że specjalnie nie gnałem. Potem szybkie przywitanie i w drogę.
Obieramy kierunek Rudno i tamtejszy Zamek Tenczyn. Przy zamku dłuższy popas, chwila dla fotoreportera i pora na powrót. Ogólnie wypad na plus, jak na płaskawe tereny to uzbierał się całkiem fajny up (faktyczny, a nie wpisany na pałę z aplikacji).
A tak poza tym to ciągle uciekałem, a raczej to Authorak gnał sobie jak chciał. Musiałem mu studzić zapędy bo sam nie jechałem.
Rudno, Zamek Tenczyn
Takie znaki to Ja lubię. Szkoda tylko, że My w dół, a nie w górę!
Takie małe co nieco wokół komina eh. Tak to wyraz niezadowolenia, dlaczego? Powód jest oczywisty- pogoda. Psikusa zrobiła i obecnie funduje nam piździernik, aniżeli wiosnę.
Tempo marne, formy brak i te nudne płaskości. Ja chce podjazdy, podjazdy i podjazdy! Jazda bez % nachylenia to nie jazda, jakaś taka dziwna i bez polotu. Dziwne jest to, że na terenach górskich i pagórkowatych avg wychodzi podobne, mimo że trzeba tam trochę popracować nogami oraz większą i płynniejszą kadencją.
Co dobre szybko się kończy, tym razem zjazd do Krakowa. Nie powiem trasa zleciała bardzo szybko, wszystko bokami i z pamięci. Na początek DK 49 do Nowego Targu, potem Pyzówka, Raba Wyżna, Skawa, Naprawa, Łętownia, Pcim, Myślenice. Następnie Świątniki Górne - jest tu co dymać.
Niby wydaje się, że płaskie tereny lecz śmiało można rzec, że jest to taka mini namiastka pagórków górskich. Do tego serpentyny oraz zawrotne prędkości zjazdowe i mamy super klimat pod bazę treningową. Na koniec jeszcze Wrząsowice, Swoszowice i Jestę w Krakowie.