Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2020

Dystans całkowity:1494.20 km (w terenie 266.40 km; 17.83%)
Czas w ruchu:62:46
Średnia prędkość:23.81 km/h
Maksymalna prędkość:50.90 km/h
Suma podjazdów:6417 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:71.15 km i 2h 59m
Więcej statystyk

Ulewna nicość

Sobota, 30 maja 2020 · Komentarze(1)

Chudów tam i nazot, jak to mówią Chudów z nudów.

Kolejne nic

Środa, 27 maja 2020 · Komentarze(0)

Tym razem z Olą i Ewą.

Nijakość

Wtorek, 26 maja 2020 · Komentarze(0)

Kilometry nijakie i nic nie wnoszące. Wolałbym o nich zapomnieć. Ino Czeladź i Będzin Grodziec.

Świerczyniec

Niedziela, 24 maja 2020 · Komentarze(5)

3 dni bez rowelka, 3 dni nijakiej pogody, a co nam tam. Ruszyć się trza. I tak najpierw dojazd do Tychów przez D3S, Kostuchnę i Zwierzyniec (standard).

Potem 26 km z Ewą. Odhaczone po drodze 2 Stawy (Dąbrowica i Poloczek I) i Jeziorko Łysina. Potem jeszcze kawałek Tychów, chwila rozmowy i każdy w swoją stronę. Ja do siebie przez Lasy Murckowskie i D3S, a Ewa do siebie.

Nie powiem udało się nam na sucho. Trochę zbyt mocno dmuchało, ale jakoś nam to zbytnio nie przeszkadzało. Motywacja obustronna to jest to!


Świerczyniec, Staw Dąbrowica i łódeczka

Chorzów okrężnie

Środa, 20 maja 2020 · Komentarze(0)

Siemce, Chorzów i nazot przez Podlesie i D3S.

Góra Łubianki na przekos

Wtorek, 19 maja 2020 · Komentarze(2)

Ogólnie to nic ciekawego, poza jazdą w trawie wysokiej na 0,5 metra i akcencie artystycznym na ekranie. Mozaika rulez!

Sopelek + Starganiec

Poniedziałek, 18 maja 2020 · Komentarze(2)

Najpierw pizza z Olą, potem krótka trasa. Nie powiem ciężko się jeździ z pełnym brzuchem. Ale coś tam wspólnie przejechane.


Kostuchna, Stok Narciarski Sopelek


Starganiec

Bezpłciowy Oświęcim

Niedziela, 17 maja 2020 · Komentarze(3)

Był wiatr, był deszcz, było słońce i był całkowity brak formy. Dystans rzekłbym z tych wymuszonych. Co nawiedzone to moje, fotkuf brak.

Pojezierze Palowickie z Ewą

Sobota, 16 maja 2020 · Komentarze(4)

70 km z Ewą + moje dojazdy, czyli spontaniczne Pojezierze Palowickie nam wyszło. Brawa dla Ewy za dystans. Dzień spożytkowany wyśmienicie pomimo początkowego braku planu. Trochę duktów leśnych nam wpadło do worka, nie ma to tamto dobrze się jechało.

ps. Ddrki tyskie to istna porażka!


Gichta dawnej Huty Waleska


Staw Gichta i 1 Authorak


i 2 Authoraki


Chatka na wodzie i standardowe ujęcie


i jakieś takie inne ujęcie


Kostuchna, iść wróć jechać w stronę słońca

Lędziny

Czwartek, 14 maja 2020 · Komentarze(2)

Lędziny dziękują za odwiedziny i zapraszają ponownie! Test świeżutkich kapci, jakoś tak teraz ciszej na jezdni. Brakuje mi tego szumu ...