Info

avatar Tu gizmo201 z miasteczka Katowice. Przeturlałem już 115567.88 kaemów oraz 15508.71 w terenie. Turlam się z średnią prędkością 23.31 km/h.
Czasami szybciej, czasami wolniej :P Więcej o mnie.

2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gizmo201.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2016

Dystans całkowity:489.76 km (w terenie 68.70 km; 14.03%)
Czas w ruchu:24:07
Średnia prędkość:20.31 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:2874 m
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:81.63 km i 4h 01m
Więcej statystyk
  • DST 105.27km
  • Teren 24.60km
  • Czas 05:36
  • VAVG 18.80km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 514m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Palowickie

Sobota, 31 grudnia 2016 · dodano: 31.12.2016 | Komentarze 2

Dziś pomysł wpadł na domki na stawach na Pojezierzu Palowickim więc wypadałoby ten plan zrealizować. Wsiadam na Authoraka i kręcę o poranku przez D3S gdzie to niewidziany od nie pamiętam kiedy dość konkretny przymrozek widzę. Potem jeszcze Ligota na ustawkę o 9 z Marcinem i rura na obrany cel. Jedziemy przez Mikołów i Orzesze aby wbić się na owe tereny Pojezierza Palowickiego.

Po drodze owe domki focimy i pozostaje nam tylko powrót do Kato. Lecimy ponownie przez Orzesze gdzie gastrofaza chwyta więc ratujemy się pobliską budką z kebabem. Posileni jedziemy dalej, za kolejny cel obieramy sobie Chudów, gdzie również chwila odpoczynku by w końcu przez Retę Śmiłowicką i Lasy Panewnickie wylądować na Ligocie. Gdzieś przed Ligotą panę chwytam więc trzeba odbębnić 20 minut straty na łatanie dętki i szukanie winowajcy ...

Na Ligocie każdy w swoją stronę. Przede mną jeszcze szybkie 10 kaemów przez D3S i w domku ląduje! Hmm pogoda dziś fajna od konkretnego minusa rano poprzez słoneczną pogodę koło południa aż do kolejnego przymrozka po 16.


D3S i mroźny wizerunek zimy


Rozkopali skrót przy torach na Dolinie Jamny hmm ...


To ot przeprawa przez rzeczkę Jamna



Domki na Pojezierzu Palowickim


i na koniec drewniany kościółek w Palowicach


  • DST 40.14km
  • Teren 1.20km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.16km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 298m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzgórze Św. Doroty

Środa, 28 grudnia 2016 · dodano: 28.12.2016 | Komentarze 3


Zmotywowany przez pewną osobę zmobilizowałem się i wyjechałem pokręcić wieczorową porą. Początkowo bez planu, ale w trakcie jechania pomysł wpadł na Wzgórze Św. Doroty i tak bądź co bądź przypadkowo się tam znalazłem :D


  • DST 110.82km
  • Teren 28.30km
  • Czas 05:40
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 569m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pszczyna, czyli lajtowe kaemy przedwigilijne

Sobota, 24 grudnia 2016 · dodano: 24.12.2016 | Komentarze 0

Ustawka na Wesołej o 9.30 z Łukaszem i cel to Pszczyna jakoś tak innymi szlakami. W sumie nie ma co wymyślić nowego, wszystkie możliwe ścieżki objeżdżone kilkakrotnie, a jednak 2 nowe odcinki krótkie poznane :O Droga jak droga upłynęła na walce z wiatrem, po drodze mijamy Wsie Tyskie, Studzienice i lądujemy w Pszczynie. Chwila przerwy w Żabce na hot doga wigilijnego, pomysł dziwny, ale zrealizowany hahahah i czas na powrót.

Ponownie szukanie nowych ścieżek i zaś nam udaje się znaleźć tym razem fajny singiel na zielonym szlaku koło Kobióra. Potem już w sumie nic, szybko przez Paprocany i ponownie Wesoła.

Potem już samotnie udaje się na singiel w pobliżu Giszowca. Zimą dziwnie się nim pruje, dróżka jakby się zatarła nieco przez co zdecydowanie tempo wolniejsze tam niż w lato. Po drodze zaliczamy jeszcze przejazd przez lodowisko bez gleby na szczęście, fart jak nic inaczej poczułbym się jak kaczka w stawie :D


Pszczyna ...


Lodowisko hmm


  • DST 28.31km
  • Teren 12.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 14.39km/h
  • VMAX 34.30km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 244m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Murcki i okolice, czyli wszędobylska szklanka

Niedziela, 18 grudnia 2016 · dodano: 18.12.2016 | Komentarze 1


Niezła ślizgawka, czyli trochę po Lasach Murckowskich. Szklanka i w lesie i na drodze- super warunki do ćwiczenia równowagi. Tempo ślimaka :D




Lasy Murckowskie


  • DST 121.98km
  • Teren 1.30km
  • Czas 05:31
  • VAVG 22.11km/h
  • VMAX 47.30km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 773m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pustynia Błędowska Czubatka + Rabsztyn

Sobota, 10 grudnia 2016 · dodano: 10.12.2016 | Komentarze 2

Pomysł wpadł na Jurę tylko pytanie rodziło się gdzie !? W sumie bez namysłu padło na Pustynię Błędowską, jeszcze tylko ustawka w Katosach o 9 i rura na cel. Po drodze mijamy Sosnowiec Niwka, Kolonie Cieśla, Terminal Sławków, Bolesław oraz Hutki by dotrzeć na Czubatkę.

Tu chwila odpoczynku i ustalanie powrotu, szybki sklep z specjałami i plan się wyklarował zahaczyć jeszcze Rabsztyn i zamek tamtejszy. Podjazd istne lodowisko, zjazd wcale nie lepszy, ale dało rady i lądujemy w Olkuszu. Stąd już droga na Bukowno, obok zalewu Sosina, Szczakowa, Mysłowice i docieramy do Kato. Na rynku każdy w swoją stronę i tyle by było na dziś.

Wyjazd dobry: ciepło lecz ciut wiater przeszkadzał, ale i tak fajnie się jechało po dłuższej przerwie!



Czubatka i Authorak dostał prezent w postaci błotniczka z Topeaka


Rabsztyn


i owe specjały, miodzio :D


  • DST 83.24km
  • Teren 1.10km
  • Czas 03:38
  • VAVG 22.91km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 476m
  • Sprzęt Authorak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeziorko Łysina + Paprocany

Sobota, 3 grudnia 2016 · dodano: 03.12.2016 | Komentarze 0


Lędziny, Bieruń, Tychy oraz Chorzów i zjazd do bazy. Takie małe co nieco ... Dziś przeprosiłem się z asfaltem ponownie bo w lasach kupa nawet nie błota tylko jakieś mazi, której po kilometrze miałem dosyć yyy. Myślałem, że w lasach będzie biało i się zawiodłem bardzo :/


Jeziorko Łysina w zimowej scenerii


Paprocany


Droga na Tychy cała moja :D