Okraj z Polski i Karkonoska z Czech

Niedziela, 6 września 2020 · Komentarze(6)

Hmm, co by tu skrobnąć ...

Może zacznę tak, miało być widokowo i lajtowo. Było tylko to drugie, trasa jeśli chodzi o widoki bardzo słaba, ale za to mega łatwa. Podjazdy dłuuuuugie i mega łatwe, przez co tempo słabe wyszło, wręcz dramat. Zdecydowanie wolę krótkie, ale dające w kość podjazdy, a tu takich brak. Czechy jak widać do zbierania łatwego upa są wręcz idealne i do tego mają lepsiejszy asfalt od naszego. Za to mają plusik u mnie.

Trasa jak trasa. Start z Boguszów-Gorce, potem Kamienna Góra i dziurawy podjazd na Przełęcz Okraj przez Jarkowice i Rozdroże Kowarskie. Następnie super szybki zjazd do Janské Lázně i przez Hoffmannova bouda 788 m n.p.m. zjeżdżam do Černý Důl, skąd jeszcze ostatki w postaci miejscowości Vrchlabí oraz Špindlerův Mlýn i melduje się na Przełęczy Karkonoskiej.

Nie powiem podjazd wg mnie znacznie łatwiejszy niż na Przełęcz Okraj, ale to tylko moje odczucie. A tak poza tym to jeśli miałbym wybierać wolałbym odwrotnie tą trasę robić. Dlaczego? Ano dlatego, że zjazd na sztywnym widelcu w mtbeku z Przełęczy Karkonoskiej to istna udręka, ciągle na hamulcu i tak przez 4 km ostrego zjazdu. Zdecydowanie wolę podjeżdżać pod Karkonoską- człowiek mniej się zmęczy niż to ciągłe pilnowanie by nie przekroczyć przypadkiem 40-tki na zjeździe. Ten asfalt to dramat i rozpacz, wygląda jakby z 3 kopalnie obok były! Pierwszy raz w życiu zjazd mnie nie cieszył. Póki asfaltu tam nie poprawią moja noga tam więcej nie stanie, ani tym bardziej koła Authoraka. Chyba, że podjazd od polskiej strony i zjazd na Czechy- wtedy to tak, w innym przypadku nie ma takiej opcji.

Po zjeździe zostaje tylko do Wlenia na nocleg dotrzeć. Kieruje się standardowo; przez Podgórzyn, Cieplice, Goduszyn, Siedlęcin, Strzyżowiec i Nielestno. 

Wypad nawet fajny. Szkoda tylko, że po drodze można było zamarznąć i nieźle się przewietrzyć od skromnie hulającego wiaterku. 17°C to nie moja ulubiona temperatura do jazdy, zdecydowanie wolę +30. Wtedy znacznie lepiej mi się śmiga, i co dziwnie znacznie szybciej. Ta temperatura to porażka jak na porę jaką mamy, w końcu kalendarzowo to jeszcze lato eh!



Przełęcz Okraj


Rzeka Labe (Łaba) w Špindlerův Mlýn


Ach te Karkonosze


Odnowiony Rynek we Wleniu

Komentarze (6)

Powiem Ci, że fotkuf w ogl miało nie być, ale są. Trasa mało widokowa. A Wleń no cóż kostka, mi tam się podoba.

gizmo201 12:49 środa, 23 września 2020

Mało fotek trochę, ale już po Endo, wiedziałem że będzie godnie :)

Wleń zawsze taki "betonowy" był?

Lapec 12:34 środa, 23 września 2020

Trollking ten asfalt z roku na roku co gorszy się staje. Tak jak pisałem zdecydowanie to jest podjazd z kategorii ONLY pod Górkę, ONLY zjazd na Czechy. Następnym razem pewnie tak pojadę. Mors może w końcu zaatakujesz z kimś kto jedzie, a nie prowadzi!

A co Wlenia to mi się podoba, w końcu normalnie można blachosmrodem czy rowerem przejechać do swoich. Nawet po tym bruku jakoś specjalnych turbulencji nie ma :)

gizmo201 06:54 środa, 9 września 2020

100% racji z Karkonoską. To jeden z niewielu podjazdów, który lepiej brać pod górę niż w dół. Przynajmniej jest jakaś tam marna radocha ze stawania na pedały, a nie stres, że straci się zęby podczas dociskania klamek do kiery.

To ma być remont Wlenia? Zrobili bruk nie tylko przy samym rynku, ale też na do tej pory asfaltowej drodze? Eh. Łapy opadają. Ale czego się spodziewać po miejscowości, która na obwodnicy miasteczka stawia gównianą DDR-kę z kostki? :/ No, chyba że ten bruk jest wyprofilowany i mało odczuwalny, wtedy może to ma jakiś sens.

Przewyższeń zacnie wyszło :)

Trollking 22:32 wtorek, 8 września 2020

Ważne, że nie padało. Bo chmury mówiły, że chcą.

gizmo201 16:19 wtorek, 8 września 2020

No pogoda dupiata ale wypad chyba udany co nie :D

Roadrunner1984 14:48 wtorek, 8 września 2020
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!