Authorak + Lasy Murckowskie = dobra zabawa, a gdy dochodzi błoto to już w ogóle! Każdy z leśnych kilometrów wart grzechu. No i bywały momenty, że Authorak latał i to dosłownie.
Którędy teraz? Taki dylemat był ciągle. Chyba muszę zrealizować swój plan - przejechania każdego duktu w LM za jednym machem!!!
Ogólnie do sześćdziesiątek nic nie mam, ale do bezpolotowych tras już tak. Powoli staje się jak wszyscy, klepie nic nie znaczące trasy. Nudne, monotonne i nic nie wnoszące. Normalnie kilometrowe suchary, zero jakości, czysty badziew!
Czas to zmienić, Gizmo nie jest jak wszyscy! Gizmo ma jeden zasadniczy problem: gdy trasa do bani to i tempo ślimaka wychodzi :(
Kolejne 2 dni ciemno-ulewne i zaś można ruszyć. Pogoda jest tak niepewna, że tylko wokół komina się pokręciłem. Odfajkowałem Lędziny, Chełm Śląski, Bieruń, Imielin, i Jaworzno.
3 dni ciemne i ulewne, no i wreszcie dzionek, w którym można zakręcić małe co nieco. Nawet okej, ino to zimno mi nie pasuje; zdecydowanie wolę temperatury z przedziału 25-35°C ... i ta krótkość dnia!