Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:776.07 km (w terenie 178.20 km; 22.96%)
Czas w ruchu:36:07
Średnia prędkość:21.49 km/h
Maksymalna prędkość:54.70 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:55.43 km i 2h 34m
Więcej statystyk

Siewierzo-przeczycko ...

Sobota, 27 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Dziś w planach najpierw na Chorzów na 9 w celu odebrania jednego świstka dokumentu.

Potem szybko przez DK94 na Będzin w celu ustawki na Siewierz.
10.30 ruszamy, po drodze mijamy P4 i jakoś sprawnie lądujemy w Siewierzu na rynku.

Powrót przez Przerzyce, okolice Góry Siewierskiej oraz Przełajkę, Bańgów i Koszutkę.
Wyjazd zacny, tylko trochę dziwnie się jeździ podczas choroby na rowerze hmmm ...


Zamek Będzin


Pogoria 4



Siewierz, popas i izotonik sportowców

Po pracy do Chorzowa

Środa, 24 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Dziś najpierw do pracy z rana, a po pracy do Chorzowa lekkim tempem by się nie zmachać i zbytnio nie wysilać.
Kusi depnąć, ale cóż ...

Jaworzno

Niedziela, 14 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Szczakowa 9% + Sodowa Góra


Taka tam dróżka

Wisła

Sobota, 13 czerwca 2015 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Pierwsza część wypadu to: w pogoni za ekipą do Pszczyny, tempo 25,6km/h
Druga część wypadu to już tempo iście turystyczne aż do Wisły.

Skład: Dominika, Gosia, Sławek, Grzegorz, Marcin i sem Ja

Myślałem, że będą na mnie w Pszczynie czekać, a tu cóż niespodzianka i łapie ich na wlocie do Parku w Pszczynie.

Potem to kebab, drobny leżaking i w drogę przez Goczałkowice oraz Niebieski Nadwiślany Szlak do Wisły. W Wiśle drobny nicnierobing, nurkowanie w Wiśle i cug do Kato.


Ekipa na Wisłę, zdjęcie zapożyczono-ukradziejowo od Marcina

Dorotka

Piątek, 12 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Do Sąsiadów za granicę, tak na szybko bo czasu malutko strasznie :/

Lasy Murckowskie, czyli Murcki + Giszowiec

Wtorek, 9 czerwca 2015 · Komentarze(2)
Dziś mało czasu to i tylko po okolicy się pośmigało!
Tak na szybko, ale by się w ogóle ruszyć gdzieś.

Piknikowe Jeziorko Łysina

Niedziela, 7 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Takie tam ekipowo na Jeziorko Łysina z kilkoma izotonicznymi postojami bo w końcu skwar na dworze co dla niektórych.
Skład to Gosia, Marcin, Grzegorz i Ja, a do Tychów jeszcze Paweł

Opalening, plażing i nicnierobing the best był, później już tylko powrót został.
Po drodze o pizze zahaczamy i każdy w swoją stronę.

Mnie coś poniosło nieźle i w tempie iście wyścigowym do domu dotarłem. Można, można. Trochę na zakrętach przesadzam przez co tył kilka razy odezwał się, że na limicie w zakręt wchodzę.


Leżaking, bo jak komu, ale mi się należy


Authorak w żywiole