Najpierw samotnie w stronę Rogoźnika i tamtejszej góry, którą zwą Buczyna. By następnie szybko na miejsce zbiórki się udać w Piotrowicach w celu nicnierobingu, ale jednak ciągu dalszym jazdy na rowerze takiej lajtowej
Nie chce mi się nic pisać, zdjęć nie dodam bo mam lenia! Pewnie Marcin BS-a napisze to lukać do niego, ode mnie zdjęcia na fcb są i styknie. Mega leń :)
Dziś w planach najpierw na Chorzów na 9 w celu odebrania jednego świstka dokumentu.
Potem szybko przez DK94 na Będzin w celu ustawki na Siewierz. 10.30 ruszamy, po drodze mijamy P4 i jakoś sprawnie lądujemy w Siewierzu na rynku.
Powrót przez Przerzyce, okolice Góry Siewierskiej oraz Przełajkę, Bańgów i Koszutkę. Wyjazd zacny, tylko trochę dziwnie się jeździ podczas choroby na rowerze hmmm ...
Pierwsza część wypadu to: w pogoni za ekipą do Pszczyny, tempo 25,6km/h Druga część wypadu to już tempo iście turystyczne aż do Wisły.
Skład: Dominika, Gosia, Sławek, Grzegorz, Marcin i sem Ja
Myślałem, że będą na mnie w Pszczynie czekać, a tu cóż niespodzianka i łapie ich na wlocie do Parku w Pszczynie.
Potem to kebab, drobny leżaking i w drogę przez Goczałkowice oraz Niebieski Nadwiślany Szlak do Wisły. W Wiśle drobny nicnierobing, nurkowanie w Wiśle i cug do Kato.
Ekipa na Wisłę, zdjęcie zapożyczono-ukradziejowo od Marcina