Deszczowy Chorzów

Czwartek, 18 czerwca 2020 · Komentarze(1)

po mokremu też się da ...

To tu, to tam

Niedziela, 14 czerwca 2020 · Komentarze(2)

Z Olą to tu, to tam ...


Most Cygański


Łabątki


Drzewko

Powrót na płaskości

Czwartek, 11 czerwca 2020 · Komentarze(3)

Tempo marne, formy brak i te nudne płaskości. Ja chce podjazdy, podjazdy i podjazdy! Jazda bez % nachylenia to nie jazda, jakaś taka dziwna i bez polotu. Dziwne jest to, że na terenach górskich i pagórkowatych avg wychodzi podobne, mimo że trzeba tam trochę popracować nogami oraz większą i płynniejszą kadencją.

Gizmo wstydź się!

Czarna Góra - Kraków

Niedziela, 7 czerwca 2020 · Komentarze(5)

Co dobre szybko się kończy, tym razem zjazd do Krakowa. Nie powiem trasa zleciała bardzo szybko, wszystko bokami i z pamięci. Na początek DK 49 do Nowego Targu, potem Pyzówka, Raba Wyżna, Skawa, Naprawa, Łętownia, Pcim, Myślenice. Następnie Świątniki Górne - jest tu co dymać.

Niby wydaje się, że płaskie tereny lecz śmiało można rzec, że jest to taka mini namiastka pagórków górskich. Do tego serpentyny oraz zawrotne prędkości zjazdowe i mamy super klimat pod bazę treningową. Na koniec jeszcze Wrząsowice, Swoszowice i Jestę w Krakowie. 


Foto zastępcze

Łapszanka + Trybsz

Sobota, 6 czerwca 2020 · Komentarze(3)

Szybki łowel z rana, jedynie godzinka się znalazła na lekki rozruch.


Czarna Góra i zjazd z zacnym widokiem (wiadomo na co)

Litwinka

Czwartek, 4 czerwca 2020 · Komentarze(4)

Była sobie Dolina Strążyska pieszo to i była sobie Litwinka łowelem.


Zaczynamy zabawę


Authorak i Taterki


Krzyż Milenijny na Litwnice


Turbacz, Gorc i Lubań



Tatry w pełnej krasie

Lekkie rozluźnienie

Środa, 3 czerwca 2020 · Komentarze(1)

Takie mini co nieco ...


Jest Havran, jest i księżyc

Żywiec - Czarna Góra

Środa, 3 czerwca 2020 · Komentarze(5)

Dołby, Dołby

Co tu dużo pisać, jest urlop jest zaproszenie jest pogoda więc i musi być przygoda. Żeby nie było łatwo, Grizmol łowelem; inaczej aniżeli wszyscy. Nie ma to tamto, aby dostać się do Czarnej Góry to trochę kochanego upa trzeba nazbierać po drodze. I tak najpierw Przełęcz Klekociny, potem Przełęcz Lipnicka (Krowiarki), Jabłonka, Czarny Dunajec, Maruszyna, Szaflary, Gronków i DK 49 do celu.

Nie powiem fajnie się jechało lecz jakoś tak zachowawczo pojechałem, inaczej niż zwykle co też doskonale widać po tempie. Po dotarciu na miejsce szybkie przywitanie się z ekipą, ogarnięcie własnej osoby. Potem obiad i czas chilloutu uważam za otwarty: basen, ognisko, sauna. Czego chcieć więcej ...

ps. sorki za jakość fotkuf, tak to jest jak się je pyka przy +35


Taterki widoczne z Rogoźnika k. Nowego Targu


Między Szaflarami, a Gronkowem zaobserwowałem Gorca - na wprost


Havran z okna pokoju (bezcenne)

Tychy

Wtorek, 2 czerwca 2020 · Komentarze(5)

Ostatnio coś za często w tych Tychach bywam ...


Accentowo-roślinkowo. Nie, nie zmieniłem jeszcze Authoraka na inny model. To tylko wideł sztywny!

Ulewna nicość

Sobota, 30 maja 2020 · Komentarze(1)

Chudów tam i nazot, jak to mówią Chudów z nudów.