Ustawka z Klaudkiem pod Zamkiem Będzińskim. Do Zamku całkiem fajne tempo wyszło 27,5km/h, gdyby nie światła i wiatr było by ciut szybciej, później to już bujanie się po całej Dąbrowie Górniczej.
Trasa: Baza-> Zawodzie-> Szopienice-> Mysłowice-> Sosnowiec-> Zamek Będziński-> Wałami nad Przemszą-> Pogoria IV-> Ujejsce-> Sikorka-> Tucznawa-> Łęka-> Okradzionów-> Łosień-> Ząbkowice-> Pogoria III-> Będzin-> Sosnowiec-> Stawiki-> Zawodzie-> Baza
Na całej trasie wmordewind, miejscami na tyle skutecznie, że trzeba było stanąć i przeczekać bo jechać się nie dało! Mimo wiaterku całkiem fajny trening wyszedł, częściowo trasą IC się wożąc :D
... i testowo. Nowy pancerz, nowa linka do tylnej zmieniarki no i nowa deorka do kompletu. Dzięki Devil Trasa: Koszutka-> Załęże-> Chorzów Batory-> Ruda Śląska Kochłowice-> Panewniki-> Zarzecze-> Podlesie-> Piotrowice-> Ochojec-> Baza
Cały czas asfalt, zero terenu. Po deszczu może być ciekawie więc rezygnacja na rzecz asfaltu. Na koniec jeszcze do mbike przy okazji po małego Finish Line'a Zielonego co by był na zapas, bo stary się już kończy. Jak będzie sucho to na czerwonym będę śmigać ponownie, póki co na zielonym dalej się śmiga!
Trasa: Baza-> Chorzów Batory-> Świętochłowice-> Bytom: Szombierki, Karb, Miechowice i Stolarzowice-> Tarnowskie Góry-> Stare Tarnowice-> Zbrosławice-> Wilkowice-> Księży Las-> Łubie-> Kopienica-> Zacharzowice-> Wilkowiczki-> Toszek-> Wilkowiczki-> Zacharzowice-> Kopienica-> Łubie-> Księży Las-> Kamieniec-> Boniowice-> Zięmiecice-> Świętoszowice-> Zabrze-> Ruda Śląska Chebzie-> Świętochłowice-> Chorzów Batory-> Katowice Dworzec PKP-> pętelka na D3S i nawrót baza
... delikatnie by przerzutka wytrwała co wczoraj śrubkę mocującą górne kółeczko na klej się wkręciło. Pełen obawy po drodze, że czeka mnie singiel speed, ale się udało. Szacun dla Deore i Szymona z mbike'a za myśl jak to zrobić by działało jeszcze!
Ktoś mówi, że zimy nie ma oto dowód, że miejscami jeszcze trzyma. Gdzieś między Miechowicami, a Stolarzowicami
1. Devil miał rację to suport był przyczyną szczękania, więc zawitał nowiutki suport BB70. Nie moje 80zł, ale warte grzechu!
2. Po kółeczka do Chorzowa do zmieniarki i z powrotem do mbike'a. Tu chwila zgrozy okazje się, że górne kółeczko, a konkretnie gwint mocowania śrubki poleciał w kulki. I tak sposobem na klej trzyma się górne kółeczko. Sposób znaleźć dłuższą śrubkę albo szukać wady w całej zmieniarce tylnej i odesłać im w ramach gwarancji Podsumowując: -->> Plastusiowe kurwa rzeczy robią by klient/konsument zaraz drugie kupował nowe! -->> Nie mogą jak kiedyś iść w jakość wyrobu, a co za tym idzie wytrzymałość!
Tak jak w tytule, są 3 możliwości: a. suport się wyrobił b. pedały luzy chwyciły i strzelają, a echo się niesie c. syf się dostał i dlatego strzęka coś. Najbardziej podoba mi się opcja c bo tylko wyczyścić i jechać dalej. Opcja b też nie jest zła bo platformy Cookie mają przebite 15kkm i już mają prawo odmawiać działania. I tak miały iść do zmiany bo luzy już mają od jakiegoś czasu. Możliwości a na razie nie biorę pod uwagę nawet!
Na obiad i z powrotem. W drodze powrotnej na Załężu jakiś gość z białego Fiata Bravo myśli sobie, że ma pierwszeństwo. Miszcz normalnie od kiedy lewoskręt ma pierwszeństwo przed jazdą na wprost. Nie byłem odosobniony, auto za mną obtrąbiło geniusza, do tego otwarł okno ten za mną; krzykną do białego: " Idiota" i tyle w sumie z sytuacji. Uff dobrze, że hamulce działają!
Do Sparrow Bike'a do Sosnowca. Na Stawikach wreszcie wzięli się za remont. Powrót z Sosnowca do bazy dość okrężną drogą. Przez Szopki, Gisz i 3 garby do Tomka na Starą Ligotę podrzucić mu tarczę hamulcową. Na 3 garbach prawdziwy wysyp dziwek, normalnie co ławeczka i dróżka w lesie tam one! Następnie przez Załęska Hałdę i Bocheńskiego oraz Załęże do Uni Sportu po Brunoxa do goleni amorka. W Uni Sporcie przypadkiem spotykam Devila, który szuka hydrualików, potem kawałek wspólnie jedziemy na Koszutkę: Ja w dół Korfantego, a Devil do siebie.
To tu, to tam. Ogólnie to Koszutka, Tysiąclecie, Chorzów Batory i nawrót do bazy przez Panewniki, Ligotę i D3S Fajna pogoda na rower, słonko całkiem sympatycznie operuje gdyby nie ten wiatr to byłoby idealnie wręcz!
Ustawka o nieludzkiej porze, 8.30 pod Drewutnią. Tak jak myślałem, byłem pierwszy: Devil lekki poślizg miał, a Tomek lekko zaspał. Kierunek Paprocany. Jedziemy przez Piotrowice, Kostuchnę, Podlesie, Mąkołowiec i przez Suble do celu.
Później mały przestój na izobronka, przecież bez napoju sportowca obyć się nie może! Następnie po spożyciu wyruszamy dalej, tym raz przez Lasy Murckowskie. Na Lędzińskiej Marcin zauważa, że coś syczy mi z tyłu opona, pech kapeć.
Szybka wymianka i dalej w drogę, nie długo cieszę się jednak szczęściem, w Murckach powtórka z rozrywki. Dokładnie w tym samym miejscu dziura się zrobiła na dętce. Co jest przyczyną szukałem z dobrych 10min, zanim znalazłem winowajce: KAWAŁEK SZKŁA WBITE, którego wcześniej nie zauważyłem jak pierwszego kapcia złapałem.
Pech normalnie, tym sposobem dwie dętki załatwiłem, jutro wiem gdzie będzie pierwszy kurs: Decathlon :P
Pod pobliską Żabką w Tychach
Mój dzisiejszy wynalazek, sprawdził się lecz nie do końca. Niby dupa sucha, lecz plecak ujebany :P