Paprocany

Niedziela, 2 lutego 2014 · Komentarze(9)
Uczestnicy
Ustawka o nieludzkiej porze, 8.30 pod Drewutnią. Tak jak myślałem, byłem pierwszy: Devil lekki poślizg miał, a Tomek lekko zaspał. Kierunek Paprocany.
Jedziemy przez Piotrowice, Kostuchnę, Podlesie, Mąkołowiec i przez Suble do celu.

Później mały przestój na izobronka, przecież bez napoju sportowca obyć się nie może! Następnie po spożyciu wyruszamy dalej, tym raz przez Lasy Murckowskie.
Na Lędzińskiej Marcin zauważa, że coś syczy mi z tyłu opona, pech kapeć.

Szybka wymianka i dalej w drogę, nie długo cieszę się jednak szczęściem, w Murckach powtórka z rozrywki. Dokładnie w tym samym miejscu dziura się zrobiła na dętce.
Co jest przyczyną szukałem z dobrych 10min, zanim znalazłem winowajce: KAWAŁEK SZKŁA WBITE, którego wcześniej nie zauważyłem jak pierwszego kapcia złapałem.

Pech normalnie, tym sposobem dwie dętki załatwiłem, jutro wiem gdzie będzie pierwszy kurs: Decathlon :P

Pod pobliską Żabką w Tychach

Mój dzisiejszy wynalazek, sprawdził się lecz nie do końca. Niby dupa sucha, lecz plecak ujebany :P

Krossidło na Paprocanach :O

Komentarze (9)

Oj Marik1982 masz rację Lędziny i Lędzińska pecha mi przynosi w drogę powrotną szczególnie :D

gizmo201 10:06 poniedziałek, 3 lutego 2014

Dla Ciebie Filip wszystko co kojarzy się z Lędzinami, nawet ul. Lędzińska zwiastuje kapcia ;p

Marik1982 08:40 poniedziałek, 3 lutego 2014

To nie był mały syf, a nawet jakby był mały to niewiele to zmienia :P Nie lubię jazdy po lasach w taką pogodę.

Szosa w stajni powiadasz, kto wie ;)

devilek 20:51 niedziela, 2 lutego 2014

Coraz bardziej Devil odnosimy wrażenie, że niedługo szosa u ciebie w garażu zagości bo tyle psioczysz na trochę błota w lesie!

gizmo201 20:05 niedziela, 2 lutego 2014

Ogólnie fajnie było, nawet w pewnym momencie syf leśny przestał mi całkiem przeszkadzać. Dzięki ;)

djk71

Coś zły Decathlon odwiedziłeś :P

devilek 19:42 niedziela, 2 lutego 2014

piwo w Decathlonie dobre hmm od razu whisky- to bym częściej tam jeździł na zakupy, a tak to tylko jak coś potrzeba

gizmo201 18:34 niedziela, 2 lutego 2014

Byłem w Decathlonie... Piwa nie ma...

djk71 18:32 niedziela, 2 lutego 2014

faktycznie dupy nie urywa, błotnik też by się na niewiele zdał! Tomek miał, choć plecak miał trochę czystszy od mojego po wypadzie :) Co darmowy i na szybko robiony błotnik to nie wersja "luksusowa" ze sklepu :P

gizmo201 18:06 niedziela, 2 lutego 2014

08.30? Przecież to niemal południe :)
a jak chcesz mieć dupe i plecach suche to zainwestuj w błotnik :) bo wynalazek mimo że profesjonalnie wykonany :) dupy nie urywa :D

wloczykij 18:02 niedziela, 2 lutego 2014
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!