Ustawka z Klaudkiem pod Zamkiem Będzińskim. Do Zamku całkiem fajne tempo wyszło 27,5km/h, gdyby nie światła i wiatr było by ciut szybciej, później to już bujanie się po całej Dąbrowie Górniczej.
Trasa: Baza-> Zawodzie-> Szopienice-> Mysłowice-> Sosnowiec-> Zamek Będziński-> Wałami nad Przemszą-> Pogoria IV-> Ujejsce-> Sikorka-> Tucznawa-> Łęka-> Okradzionów-> Łosień-> Ząbkowice-> Pogoria III-> Będzin-> Sosnowiec-> Stawiki-> Zawodzie-> Baza
Błotniście
Widok na Hutę Katowice
Zalew niby Łosień
Komentarze (11)
Nie do końca się zgodzę z teorią o myjce. Myć można, ale z głową, a nie lać jak popadnie i zaglądać częściej, niż raz w sezonie w suport, czy stery ...
speed565 to już dawno wiedziałem, że myjka to wróg, ale się łudziłem! Jak się dowiedziałem co można nie świadomie zepsuć tym sposobem mycia to aż za głowę się chyciłem, nie widać tego na pierwszy rzut oka tylko po czasie wychodzi w najmniej spodziewanym momencie niestety!
Gizmo no i widzę, że się nauczyłeś. Myjka to jest wróg wszelkich uszczelnień. Szmatka i smar po takiej jeździe i wszystko będzie długo i gładko pracowało. I to mówię z własnego doświadczenia.
I tak by siadło nie zależnie od tego czy bym dbał czy nie. Przebieg robi swoje, a że pomogłem trochę temu to już inna inszość! Nic wiecznie nie wytrwa!
Nie w tym problem. Zajechać to można rower jednym maratonem ( 60km ), więc te dwa lata to nic. Tyle, że jak nie dbasz, to później Ci się sypie jedno za drugim. Wniosków widać nie wyciągasz.