Udało się kilka ogniw pod łańcuch załatwić, 2 spinki dodatkowo kupione na wszelki wypadek. Trochę po mieście gonienia było, ale warto w sumie. I na koniec gdzieś posiałem licznik, oby był na kierze bo inaczej trochę się wkurzę. Hmm oby się znalazł, jak znajdę to dane z dzisiejszej mżawkowej jazdy wpisze. Jutro plany na góry i szlak czerwony rowerowy z Wisła Czarne do Żywca, oby pogoda tylko była :) Edit: Licznik się znalazł hura Ja, był na ziemi w piwnicy :)
Na początek samotnie: Mysłowice, Imielin, Lędziny. Taki tam przejazd z nudów, później dzwoni Tomek czy nie idę coś pokręcić więc zgadujemy się punkt 12 na mostku w Zamościu w Lędzinach i lecimy w stronę Paprocan. Trochę asfaltu i terenu i jesteśmy, czas na izobronka- napój sportowców! I tak patrzymy, a tu już 14 wybija, pora się zwijać z powrotem. Kierunek Żwaków i Podlesie, potem jeszcze szybko przez Kostuchnę i koło Drewutni każdy śmiga w swoją stronę, Ja klasycznie przez D3S do domu. ps. Ma ktoś zbędne 2 ogniwa do łańcucha 9sp chętnie przyjmę
Z Krzyśkiem na Starganiec, żadnemu z nas dzisiaj wyjątkowo się nie chciało, mi w szczególności. Coś nie ten dzień, do tego jeszcze ta nieszczęsna kaseta. Trasa standardowo przez D3S, Ligotę Akademiki i lądujemy na Stargańcu. Tu izobronek, pogaduchy i pora zawijać z powrotem. Lecimy przez Panweniki, Chorzów Batory gdzie tu każdy leci w swoją stronę. Ja przez Załęże oraz tunel pod Dworca PKP i do bazy zawijam. Jutro dokładne czyszczenie i dzień przerwy od kręcenia! Edit: Po wyczyszczeniu już tak tragicznie to nie wygląda, lecz i tak rozglądanie się za nową kasetą trwa nadal ps. Taki napęd chodzi mi po głowie
Przykry zawód mnie spotkał dziś jak spojrzałem na kasetę. Sramowski łańcuch PC-951 zniszczył kasetę HG-50. Hmm jak to możliwe po około 3,2kkm-ów !? ;/
Dziś dla odmiany na południe województwa Śląskiego. Najpierw przez Lasy Murckowskie oraz Lędziny na Jeziorko Łysina, tu dłuższy popas i zaś w drogę. Koło Fiata, potem Serdeczną, Strefową oraz Cielmicką na Paprocany skąd szybko znajduje się w Kobiórze. Tu nie miła niespodzianka, ależ oni wysokie te krawężniki mają. Na jednym krzywię lekko siodełko, hmm wreszcie mam pretekst upragniony do wymiany na nowe siodło! Dalej już bez przygód, własnym dropem przez Lasy Kobiórskie i ląduje w Wyrach skąd przez Łaziska Górne oraz Mikołów do Katowic. Wyjazd mi się udało, zaś w domku rzut okiem na licznik i pech znów niewiele brakło do setki.
Plan dojazd wspólny do Parku Świerklaniec i każdy w swoją stronę, Ja do rodzinki do Tarnowskich Gór, a Krzysiek do kumpla na Żyglin. Potem z powrotem zgadujemy się o 18.15 w Parku Świerklanieckim i droga powrotna wspólna. Dzięki, super mi się dzisiaj kręciło. Z Chorzowa przez gliwicką na odcięciu, szybki młynek i szybko w domku się znalazłem. Wspólne 53.67km wyszło nam, i ta obwodnica w Tarnowskich Górach, super tam się śmiga :)
Ekipą na Pogorię III w celu lenistwa: ogniska i piwka! Wypad udany w całej swojej rozpiętości. Hmm trasa, najpierw przez Szopki, Sosnowiec, Będzin oraz wałami nad Przemszą na Zieloną skąd chwila i lądujemy na Pogorii III, jeszcze tylko miejsce na ognisko i heja. Dobre bite 4 godzinki i pora się zbierać z powrotem do domku, odłączam się od ekipy i jadę przez Pogorię IV, Zieloną, zaś wałami nad Przemszą, Będzin, Sosnowiec i wreszcie do bazy. W sumie 7 osób nas było!
... izobronek na Stawie Janina z Marcinem i Gosią. Chwila rozmowy i jedziemy już z powrotem. Trochę było mi mało kilometrów to zrobiłem jeszcze szybką pętelkę na Murcki, potem standardowo przez D3S prosto do bazy.
Zakupione CST 1417N na przód oraz Maxxis Crossmark na tył, takie zestawienie najlepiej się sprawuje, a i cenowo korzystnie wychodzi! Na Batory małym objazdem przez Obroki, potem odbiór oponek od Devila i powrót z nimi do domku.
Przez D3S, Ochojec, Kostuchnę, Podlesie oraz Mąkołowiec na Tychy. Dłuższe pogaduchy, łomżing na ławce na Sublach i niestety powrót. W Tychach koło dworca PKP zastaje mnie burza mimo to jadę dalej, cóż mi tam. Droga powrotna taka sama. Tychy ulewa, Katowice sucho :)