Pierwszy tysiak w tym sezonie
Środa, 16 maja 2012
· Komentarze(0)
Wreszcie pierwszy tysiąc kilometrów za mną, teraz to już z górki będzie lecieć.
Dziś kręcenie w okolicach Ochojca, Murcek i Kostuchny. Głównie w planach by las, ale Rysiek wymyślił by przez 3 garby jechać to pojechaliśmy, wiało niemożliwie tam gdzie otwarte przestrzenie, ale bez większych problemów się jechało. Poza jednym, że łańcuch mi spadł, dobrze że w lesie to się stało. Wyczułem chwile w której spadł więc nie kręciłem dalej w ten sposób obyło się bez jakiegoś problemu, szybkie założenie i znów jedziemy. Powrót przez Muchowiec, a że było mi mało to jeszcze pętelka w parku Chorzowskim by te 1000km pykło. Fajnie się jechało tylko to dokuczliwe zimno i ten wiatr, na szczęście od soboty ma być już zdecydowanie lepiej
Dziś kręcenie w okolicach Ochojca, Murcek i Kostuchny. Głównie w planach by las, ale Rysiek wymyślił by przez 3 garby jechać to pojechaliśmy, wiało niemożliwie tam gdzie otwarte przestrzenie, ale bez większych problemów się jechało. Poza jednym, że łańcuch mi spadł, dobrze że w lesie to się stało. Wyczułem chwile w której spadł więc nie kręciłem dalej w ten sposób obyło się bez jakiegoś problemu, szybkie założenie i znów jedziemy. Powrót przez Muchowiec, a że było mi mało to jeszcze pętelka w parku Chorzowskim by te 1000km pykło. Fajnie się jechało tylko to dokuczliwe zimno i ten wiatr, na szczęście od soboty ma być już zdecydowanie lepiej