Mówią, że spontany są najlepsze i wiecie co, mają racje te ludki co tak mówią. Dziś zupełnie inna pogoda jak wczoraj, w końcu można było jechać w samej bluzie bez żadnych dodatków pod. Super sprawa, zero opadów i do tego słonko. Takich dni poproszę więcej! Może uda się i jutro i pojutrze; oby bo jakieś plany się krystalizują na ostatnie 2 dni wolnego.
A wracając do samej dzisiejszej jazdy to kusiło pozapi#%?%ać trochę, ale jakoś weny do tego nie miałem. Myślałem o czymś zupełnie innym, więc trzeba było się ograniczyć do rekreacji aniżeli gnać bez pomyślunku. Lepiej tak niż w drugą stronę. Wewnętrznego autopilota z tempomatem nastawiłem i jechałem przed siebie gdzie mnie koła poniosły.
Zalew Nakło-Chechło
Nakło Śląskie, Pałac Donnersmarcków
Piekary Śląskie, Kopiec Wyzwolenia
Radzionków, Księża Góra
Komentarze (8)
Lapec - oj, racja, racja... Niestety, mamy na przykład takiego pewnego nowego dobrozmianowego nadleśniczego z Babek, co to uważa, że najlepszy las to taki, którego nie ma :/ Zresztą sam widziałeś.
Wizualna płaskość (czyli większość niestety) Dolnego Śląska jest gorsza niż Wielkopolski, jak na moje. Brzydkość, smutność, zaniedbanie (choć oczywiście dzięki Unii to się zmienia). Fakt, sytuację ratują Sudety, gdyby nie one, pod względem atrakcyjności ten region walczyłby z okolicami Mielca czy Radomia razem wziętych :)
Do Wielkopolski też wkroczę, ale wy tam gór nie macie. I w ogl nic ciekawego i jakbym porównywał to tylko i wyłącznie do świętokrzyskiego, a nie do fajnego województwa!
Kopiec całkiem godny. Się pochwalę, że w Poznaniu też mamy podobny, więc zapraszam - a przy okazji byś mógł porównać "wianie" po pustostanach wielkopolskich z tymi dolnośląskimi :)
limit no trochę podwiewało, ale nie tak jak w pustostanach dolnośląskich. Dało się jechać, nie narzekam! Cieszmy się, że mamy lasy i w miarę zamknięte przestrzenie :O
Eh... Pozazdrościć. Ja sobie to słonko musiałem zasłaniać bo mi waliło po oczach i nic na monitorze w pracy nie widziałem :-( Rano ciemno. Jedynie na powrocie przez chwilkę, a i to nie za długą. A nie przeszkadzał wiaterek? Bo mnie na dojeździe do Będzina trochę jakby dmuchało nie za ciepłym.