Na kremówkę do Wadowic

Niedziela, 8 lipca 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy

Po wczorajszych Beskidach z buta przyszedł czas na Wadowice, które były planowane od czwartku. Zostaje tylko dojechać na zbiórkę do Mysłowic na godzinę 9.00 i cieszyć się obłędnymi widokami na Beskid Mały widzianymi z deski rozdzielczej Authoraka.

Dobra dobra może by tak od początku. Do Mysłowic na miejsce zbiórki docieram z 2 minutową rezerwą czasową chodź myślałem, że będzie gorzej bo trochę późno wyjechałem z domu. Szybkie przywitanie i w drogę. Jedziemy standardowo przez Imielin, Bieruń, Oświęcim. Następnie Polanka Wielka, Piotrowice, potem jeszcze Przybradz oraz Tomice skąd już rzut kołem do Wadowic. Na rynku oczywiście nie mogło zabraknąć kremówki, która smakiem bardziej przypomniała karpatkę.

Po wszamaniu kremówki i uzupełnieniu płynów zbieramy się w drogę powrotną. Najpierw DK 28 do Zatora. Tak wiem to nie moje klimaty, jakoś przeżyłem te 13km. Nawet ruch blachosmrodów nie był zbytnio uciążliwy. Potem kręcimy w kierunku Podolsza gdzie wbijamy się na wiślany szlak zwany Velo Małopolska. Kilka kilometrów nim i lądujemy w Mętkowie. Tutaj pomysł wpadł na powrót przez Kamieniołom Libiąż i Dziećkowice. Zgodnie z zamysłem plan w realizacje wrzuciliśmy i w sumie tyle.


Gierałtowiczki i widok na Beskid Mały


Na wiślanym szlaku, okolice Mętkowa


Kamieniołom Libiąż

Komentarze (2)

Przypadkiem bo było skrótem

gizmo201 13:08 poniedziałek, 9 lipca 2018

Długo bez Wiślanego nie wytrzymałeś :P

Lapec 08:03 poniedziałek, 9 lipca 2018
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!