Żywiec, czyli prawie idealna pogoda na rower

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · Komentarze(3)
Uczestnicy

Rano plan miałem na Jaworzno, ale zgadałem się z Andrzejem o 10 w Mysłowicach no i wyszedł kierunek Żywiec. Wszystko fajnie ino od samego początku zapowiadała się jazda pod wiatr. Cóż, trudno ...

Na początek lecimy na Lędziny, Bieruń, Brzeszcze. W Brzeszczach trzeba uważać na pędzące nieprzepisowo rządowe limuzyny i kasujące co tylko napotkają na swojej drodze. Po przejechaniu wsi byłej Pani Premier mkniemy dalej w kierunku Wilamowic i Kobiernic skąd już kilka pagórków i lądujemy w Żywcu.

Dzisiejsze tempo bardziej spacer przypomniało, ale nikomu się nie spieszyło. Po lekku i do przodu tak by pogadać po drodze. Gdyby nie wiatr to dzień należałby do tych idealnych, były zacne góry na horyzoncie oraz słońce, które fajnie operowało nad głową.






Kilka migawek tuż przed samym Żywcem

Komentarze (3)

Żywiec, muszę się wybrać.

Dynio 04:39 czwartek, 12 kwietnia 2018

Cały czas na południe jechaliśmy, najbardziej to w Wilamowicach oberwaliśmy wiatrem, że pomimo walki bujało mnie z lewej do prawej i odwrotnie! Po walce z wiatrem jakoś ochota przeszła nam na dalszą jazdę więc powrót cugiem się odbył, a dodatkowo perspektywa bocznego wiatru nie zachęcała!

gizmo201 18:52 niedziela, 8 kwietnia 2018

Dziś dmuchało nieźle. Ale na powrocie powinno było Wam pomagać bo chyba przez kawałek czasu wiało z południa. Przynajmniej takie miałem wrażenie.

limit 18:39 niedziela, 8 kwietnia 2018
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!