Brenna, Kotarz i Karkoszczonka

Wtorek, 21 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Dziś zacznę od czegoś dziwnego, a więc od tego, że endo i licznik idealnie taki sam dystans pokazały. Czas już na korzyść licznika całe 2min hmm

Dobra od początku: rano naszła mnie myśl zrobienia czegoś co za mną chodziło od dawna, czyli udać się do Brennej. Po 7 wyjeżdżam i kieruje się na Pszczynę, później Jasienica, Jaworze i Górki Wielkie by dotrzeć do celu. Brenna zaliczona i co dalej, gdzie jechać hmm !? A może by tak Kotarz, opcja jak opcja. Tak też czynię niebieskim na Kotarz potem ulubieny zjazd czerwonym szlakiem w kierunku Karkoszczonki. Posiłek w Chacie Wuja Toma, czytać Zupa Czosnkowa (najlepszą tam mają). Po posileniu się co dalej? Dalej to już mi pomysł wpadł na powrót lekko na około bo przez Skoczów, Suszec i Mikołów w bazę.

Jak na dawne nie bycie w górach z Authorakiem uważam, że nie było źle. Krótko i zapoznawczo co by nie przesadzić po dłuższej przerwie. Może Race Kingi sobie radzą na piachu nieźle, ale w górach tak sobie, pora pomyśleć może o X-kingach hmm



Przed Brenną już takie piękne widoki wow


Tuż tuż przed Kotarzem moja ulubiona polanka


Kotarz


Najpierw był mega zajebisty zjazd po kamolach, a teraz super wąski singiel



Karkoszczonka i Chata Wuja Toma

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!