Lekki rozruch: Jaworzno + Mysłowice
Niedziela, 24 sierpnia 2014
· Komentarze(5)
Rano wahałem się czy jechać do Cieszyna czy nie. W końcu nie pojechałem, a teraz żałuje bo cały dzień bez deszczu był! Cóż nie tym razem to następnym razem pojadę.
Potem jeszcze się wahałem, że startuje po 16 grubo, cóż daleko zapuszczać się nie warto więc na szybko wpada pomysł mi Jaworzno i Mysłowice.
Też tak czynię, całkiem fajnie po wczorajszym mi się jechało dzisiaj.
Po drodze spotykam Jacka z synem koło Balatonu w Sosnowcu, więc nie tylko Ja zaryzykowałem i wyjechałem.

U nas też są jak na warunki miejskie niezłe podjazdy, owe 9% w Jaworznie Szczakowej wylukałem. Wcale tego jakoś nie odczułem by tyle było, coś chyba ten znak na wyrost tam stoi :D
Trasa dzisiejsza:
Potem jeszcze się wahałem, że startuje po 16 grubo, cóż daleko zapuszczać się nie warto więc na szybko wpada pomysł mi Jaworzno i Mysłowice.
Też tak czynię, całkiem fajnie po wczorajszym mi się jechało dzisiaj.
Po drodze spotykam Jacka z synem koło Balatonu w Sosnowcu, więc nie tylko Ja zaryzykowałem i wyjechałem.
U nas też są jak na warunki miejskie niezłe podjazdy, owe 9% w Jaworznie Szczakowej wylukałem. Wcale tego jakoś nie odczułem by tyle było, coś chyba ten znak na wyrost tam stoi :D
Trasa dzisiejsza:




