Leśna Rajza

Sobota, 23 sierpnia 2014 · Komentarze(5)
Skład: Ja, Ola, Mariusz i Jacek
Zbiórka: Brama Świerklaniec, 8.30

To teraz pora na opis. Całkiem fajnie się jechało. Na miejsce zbiórki- 26,53km zrobione w równe 59min, towarzyszył mi Jacek.
Potem czekamy na Olę, która wysiada dostojnie z autobusu linii 5 z rowerem no i na Mariusza, który ogłosił się, że przyjedzie aż z Częstochowy do nas.
Po tych wszystkich oficjalach ustalamy plana i śmigamy w trasę.

Pierwszy punktem docelowym jest Zatopiona Kopalnia Bibiela, potem Staw Zielona w Miotku.
Następnie Kalety gdzie popas na jedzenie i picie jest. W Kaletach opuszcza nas Jacek, który na Piotrowicach ma być przed 16 i tak zostajemy w trójkę już.

Tu ustalamy, że lecimy dalej chodź plan był ciut inny, i tak w Koszęcinie lądujemy.
Wcale tak łatwo nie było do Koszęcina, szlak LR4, czyli Leśna Rajza z dupy oznaczony plus przeszkoda w postaci dogłębnie rozrytej ziemi na szlaku. Po tych perypetiach każdy z nas zgłodniał i w 3 lecimy na obiad do pizzerii z wyciągniętymi językami za zapachem pizzy. Ustalamy co dalej i plan wychodzi, że lecimy na Tworóg i Brynek, następnie Boruszowice i Pniowiec oraz na Dworzec Autobusowy w Tarnowskich Górach, gdzie to Ola ładuje się w 820 do Kato.

I tak zostajemy już w dwójkę: Ja i Mariusz. Lecimy przez Nowe Chechło z średnią 38,9km/h na odcinku 7,9km na Świerklaniec, gdzie Mariusz ma auto, chwila gadania i każdy w swoją stronę. Ja do Kato, Mariusz na Częstochowę. Odcinek od Świerklańca do Kato, czyli 26,74km schodzi mi w 49min 45s. Dość szybko, lecz można było jeszcze docisnąć bardziej :D

Dzień zaliczam do fest udanych, pomimo rannego deszczu. Cała wspólna trasa najpierw w czwórkę, potem w trójkę odbył się Leśną Rajzą z pełną nutką relaxu. Dzięki za towarzystwo i niezłe przeoranie terenu dosłownie :O
Trasa poniżej jaką śmigaliśmy znajduje się :P


Tym szlakiem się turlaliśmy cały cały, czyli Leśną Rajzą



Staw Zielona



W drodze na Koszęcin, Leśna Rajza tak wygląda odcinkami niektórymi :D



Kościółek Najświętszej Trójcy w Koszęcinie


Ola testuje Canyona Mariusza




Koszęcin, gdzieś w centrum


Chwilowy odpoczynek


Wieża Zegarowa w Brynku


W oczekiwaniu na autobus Oli chwilowa drzemka pff


Komentarze (5)

Z tą LR to sprawa wygląda tak że Lasy Państwowe zastrzegły sobie że będą korzystać z dróg którymi prowadzi w normalny sposób więc to porycie to po zrywce drewna. Wałęsając się po okolicy zauważyłem że drogi leśne wysypują jasno żółtym tłuczniem. Jeździ się po nim średnio :/ Wiatru w plecy :)

Dynio 07:55 niedziela, 31 sierpnia 2014

Piasta dalej padnięta jest nic tego nie zmieni już, dziś jej pykło ponad 30 tysięcy i jeszcze trochę i wymienię póki co nie ma klasycznego dźwięku, że wyjebana na maxa więc można jeździć. Coś tam gorzej się kręci lecz do tego wagi nie przywiązuje zbytnio!

gizmo201 20:32 sobota, 23 sierpnia 2014

W przednim kole, nie pamiętasz jak mówiłeś?

Irek34 20:27 sobota, 23 sierpnia 2014

Jaka zaś piasta człowieku ogarnij się

gizmo201 20:19 sobota, 23 sierpnia 2014

Patrze po końcowych przelotach i nasuwa mi się pytanie. Czyżby ci się przednia piasta naprawiła?

Irek34 20:11 sobota, 23 sierpnia 2014
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!