Pojezierze Palowickie z Ewą

Sobota, 16 maja 2020 · Komentarze(4)

70 km z Ewą + moje dojazdy, czyli spontaniczne Pojezierze Palowickie nam wyszło. Brawa dla Ewy za dystans. Dzień spożytkowany wyśmienicie pomimo początkowego braku planu. Trochę duktów leśnych nam wpadło do worka, nie ma to tamto dobrze się jechało.

ps. Ddrki tyskie to istna porażka!


Gichta dawnej Huty Waleska


Staw Gichta i 1 Authorak


i 2 Authoraki


Chatka na wodzie i standardowe ujęcie


i jakieś takie inne ujęcie


Kostuchna, iść wróć jechać w stronę słońca

Komentarze (4)

Zaproś E. na BS ;pp ;)

mors 09:39 poniedziałek, 18 maja 2020

Dystansik u obu Państwa godny :)
A Tychy, no cóż? Trzeba omijać wszelakimi sposobami ;)

Lapec 08:01 poniedziałek, 18 maja 2020

Pierwsza fota to jak te domki w chinach :P

Roadrunner1984 09:53 niedziela, 17 maja 2020

Czyli jednym słowem: warkocz... wrrróćć... warto było :)

Trollking 20:48 sobota, 16 maja 2020
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!