Piknikowe Jeziorko Łysina
Niedziela, 7 czerwca 2015
· Komentarze(3)
Takie tam ekipowo na Jeziorko Łysina z kilkoma izotonicznymi postojami bo w końcu skwar na dworze co dla niektórych.
Skład to Gosia, Marcin, Grzegorz i Ja, a do Tychów jeszcze Paweł
Opalening, plażing i nicnierobing the best był, później już tylko powrót został.
Po drodze o pizze zahaczamy i każdy w swoją stronę.
Mnie coś poniosło nieźle i w tempie iście wyścigowym do domu dotarłem. Można, można. Trochę na zakrętach przesadzam przez co tył kilka razy odezwał się, że na limicie w zakręt wchodzę.

Leżaking, bo jak komu, ale mi się należy

Authorak w żywiole
Skład to Gosia, Marcin, Grzegorz i Ja, a do Tychów jeszcze Paweł
Opalening, plażing i nicnierobing the best był, później już tylko powrót został.
Po drodze o pizze zahaczamy i każdy w swoją stronę.
Mnie coś poniosło nieźle i w tempie iście wyścigowym do domu dotarłem. Można, można. Trochę na zakrętach przesadzam przez co tył kilka razy odezwał się, że na limicie w zakręt wchodzę.
Leżaking, bo jak komu, ale mi się należy
Authorak w żywiole