Listopadowy Kraków
Sobota, 10 listopada 2012
· Komentarze(5)
Pogoda ładna to trzeba się gdzieś ruszyć. Zbiórka 9.00 Kościół Mariacki z Grzegorzem i pada na Kraków jako nasz cel, ale najpierw na Sosinę gdzie to czeka na nas już Ania. Tak więc ruszamy na Szopienice, Niwkę, Jaworzno gdzie to szukamy się nawzajem na Zalewie Sosina, chwila pogaduch jak jedziemy i ruszamy na Ciężkowice, potem Wilkoszyn, Jeziorki, Koźmin, Balin, Chrzanów, Trzebinia gdzie Aniuta się odłącza od nas i jedzie w stronę Bukowna oraz w stronę swojego domu, a My z Grzegorzem dalej przez Miłoszową, koło kopuł RMFu, Rudno, Tenczynek, Sanka, Rybna, Czułów, Mnichów, Cholerzyn, Budzyń i Kryspinów do Krakowa. Ledwo ledwo na pociąg zdążyliśmy; zbyt dużo przerw było po drodze, ale się udało w końcu. Na koniec jak już docieramy do Kato to chwila podziwiania dworca naszego jaki mamy i Grzegorz na pociąg w kierunku Chorzowa Batorego jedzie, a Ja do domu mykam szybko!

Zakup w Lidlu w Trzebini


Okolice Rybnej

Prawie zachód Słońca, w drodze na Kraków; okolice Kryspinowa

Na koniec wypadu podziwiamy dworzec w Kato

Zakup w Lidlu w Trzebini


Okolice Rybnej

Prawie zachód Słońca, w drodze na Kraków; okolice Kryspinowa

Na koniec wypadu podziwiamy dworzec w Kato