Takie piątki w środku tygodnia to Ja rozumiem. Ale do rzeczy. Ustawka z Jarkiem pod Zamkiem Będzin o 9.30. Szybkie przywitanie, chwila gadki i w drogę.
Gdyby nie choroba Authoraka tj. padnięta tylna piasta i brak dużego blatu to wszystko byłoby fajnie. Sorry Jarek za spowalnianie!
Ty z rowerem ja bez formy ale i tak bylo zajefajnie. Marzyłem by zaliczyc wypad w taką pogode z taką temp w piękną Polską złotą jesień. Gdyby nie wiatr to wpadło by ze 150km :) Do następnego :)