Była sobie przypadkowa ustawka, nieprzypadkowe podjazdy i niechciana guma Jarka. To tak w telegraficznym skrócie. Co tu więcej pisać, wszystko fajnie ino ciut za mało tych pagórków po drodze. Garb Tarnogórski rulez!
Nie ma za co, pisze to ten twój najgorszy kolega. Pojedzie się jak już będzie można rekreację uprawiać, w to miejsce co zawsze i może z jakimś ogniskiem hmm.
Trochę przeszkadzał, ale wiał jakoś tak dziwnie. Niby mocno, ale jakby inaczej. Dziwne uczucie było jechać pod prąd pod tak silny wiatr. Miał spowalniać, A tylko wku%#$#%
Trollking i dobrze, że mamy serwisówki i takie i takie. Płaskość jest nudna, w Poznaniu ciężko jest uzbierać choćby 100m upa rzeczywistego. Dlatego cieszę się, że mieszkam gdzie mieszkam. Przynajmniej jakieś tam pagórki mamy, chodź bez specjalnego szału.