Chudów z nudów
Wtorek, 7 kwietnia 2020
· Komentarze(5)
Po pracy przychodzę do domu i myślę sobie taka fajna pogoda, że grzechem byłoby jej nie wykorzystać. Po ustaleniu, że jadę na prędko trzeba było zjeść obiad, ogarnąć własną osobę i wyjechać.
Na Wirku zgarniam Jarka albo to on mnie i wspólnie z zachowaniem prawidłowej odległości (zdecydowanie większej niż zalecają) lecimy na Chudów ciut okrężną drogą. Następnie Mikołów, Panewniki i na Batorym się rozdzielamy. Ja do siebie przez Załęże, a Jarek do siebie na Bytom. I ot tak przypadkowe spotkanie wyszło i ot tak wyszedł Chudów z nudów.
ps. Cyferki i literki potrafią zryć nieźle baniak więc reset i przewietrzenie psychiki wskazane!

Bujaków ul. Chudowska