Lędziny + błotne LM

Środa, 29 stycznia 2020 · Komentarze(1)

Miało być dziś nie jeżdżone, a wyszło zupełnie inaczej. Po prostu odreagować musiałem i tyle! Rower to jest to coś co daje mi zapomnienie i pozwala się wyciszyć! Tak więc po pracy szybkie ogarnięcie własnej osoby, chwila walki z swoją wewnętrzną niechęcią i na rowerze jestem!

Najpierw standardowo do Lędzin przez Mysłowice asfaltem, potem coś mnie tak tknęło i wylądowałem w Lasach Murckowskich. Nie powiem trochę błotka jest i dobrze bo lubię błotko i lubię bokiem polatać sobie. Chodź czasami ma głupota przekracza wszelką fantazję i tak jak dzisiaj mogło się to skończyć na bliskim spotkaniu z drzewem. Za szybko w winkiel na błocie wszedłem i musiałem się bronić i kontrować. Mało brakło i byłby bach, tak blisko, a daleko. Niczego nie żałuje, w końcu takie sytuacje uczą i pokazują, że granica limitu jest daleko :O

Komentarze (1)

Wyciszenie przez rowerowanie to moja codzienność. To akurat rozumiem. Miłości do błotka już nie :)

Trollking 22:38 środa, 29 stycznia 2020
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!