Przypadkowy Kraków

Piątek, 24 maja 2019 · Komentarze(5)

Jakoś tak totalnie przez przypadek wyszedł Kraków. Sympatyczna wycieczka, wiatr jakiś tam był, mżawka jakaś tam była no i błotko dla wypasu też było. Wszystko fajnie tylko ostatnie 2 kilometry to tempo żółwia, a wróć żółw szybciej chodzi czy tam pełza. Centrum Krakowa to istna masakra, jeśli ktoś nie musi to niech omija z daleka. Taka ma rada!

Ogólnie to chciałem jechać WTRką do krk lecz moja radość zakończyła się za polderem między Mętkowem, a Jankowicami. Dlaczego, ano dlatego że dalej nie przejezdne było. Jakoś nie chciałem testować głębokości kałuży/rozlewiska. Wybór został jeden droga wojewódzka 780, a potem za Bielanami już ddrką do Centrum. Koło Wawela nieźle Wisła sobie porządziła, wygląda to dokładnie tak jak w TV pokazują. 


Polder między Mętkowem, a Jankowicami. Wisła troszkę wylała lecz nie ma tragedii jak gadają

Komentarze (5)

Ja tylko jednego żałuje, że przez tą pogodę nie da się nic zaplanować konkretnie. Jakbym miał gwarant, że mnie nie zleje to zamiast krk byłyby pepiki

gizmo201 20:55 piątek, 24 maja 2019

Dżdżysty, lubię te słowo :P.
Szacun za wyjazd w tym gównie z nieba wiejącym, padającym i pod kołami przeszkadzającym ... Chyba za karę mieszamy na południu kraju ;/

Lapec 20:54 piątek, 24 maja 2019

No tak... święte turystyczne krowy to największy minus tego pięknego miasta...

Trollking 20:49 piątek, 24 maja 2019

Miałem ochotę wziąć karabin i strzelać do sierot chodzących środkiem. Zbluzgałem dziś w dodatku babkę jadącą środkiem nosz ku.. jego mać. A taki piękny dżdżysty dzionek był ...

gizmo201 20:25 piątek, 24 maja 2019

Odważny kierunek jak na ostatnie czasy. Szkoda, że nie pokusiłeś się o jakąś krakowską powodziową fotę ku pamięci :)

Fajnie jest mieć Kraków tak blisko. Ja bym w ogóle przesunął go bliżej Poznania, bo bardzo cenię i bywałem często, ale nigdy rowerowo.

Trollking 20:08 piątek, 24 maja 2019
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!