Najazd Tatr mtbkiem
Coś mnie naszło by przejechać się trasą wokół Tatr więc zostało tylko załatwienie sobie wolnego na piątek i w drogę. Najpierw pociąg do Żywca o 23.14, potem wysiadka i gotów jestem do najazdu Tatr.
Pierwszy etap Żywiec -> Korbielów -> Namestowo -> Witanowa -> Zuberzec odbył się w egipskich ciemnościach. Światło dawało rady lecz panująca mgła skutecznie ograniczała widoczność i światełko się rozpraszało. Nie było to ani sympatyczne ani fajne bo jechałem typowo na pamięć dlatego też fotków brak z tego etapu.
Drugi etap Zuberzec -> Liptowski Mikulasz zaczął się pięknie. Słońce wstało no i można było w końcu zacząć podziwiać nasze piękne wróć Słowackie Tatry. Od Zuberca pojawił się przede mną piękny, długi nawet nie meczący tyle co nudny podjazd na poziomice 1100m. Jak to mówią był podjazd musi być zjazd i tak było aż do Liptowskiego Mikulasza przy pięknej otaczającej mnie panoramie dookoła. Na rynku w Liptowskim Mikulaszu zrobiłem sobie 15min przerwy na posilenie się, uzupełnienie płynów i przygotowanie się do trzeciego przemonotonnego etapu.
Trzeci etap Liptowski Mikulasz -> podróż drogą 537 pod Tatrami aż do Tatrzańskiej Doliny-> Zdziar -> Nowy Targ był tak monotonny, że można było przysnąć na trasie. Nigdy nie widziałem bardziej nudnej trasy jaką jest droga 537. Na początku zafundowała mi sam podjazd aż do Strbskego Plesa by następnie pozwolić mi na chwilę oddechu i pozwolić na przebajeczny długi zjazd do Tatrzańskiej Doliny by zaś zaskoczyć podjazdem, o którym totalnie zapomniałem na Zdziar. Od Zdziaru zostaje mi jedna prosta, malutki podjeździk i Jestem wśród swoich. Hurra! Na koniec tego etapu zostaje mi tylko wycieczka DK 49 do Nowego Targu na dobrą pizzę.
Czwarty etap i ostatni etap to czysty powrót przez Czarny Dunajec-> Jabłonka-> Bobrov-> Korbielów i do Żywca na pociąg. Trasa standardowa więc nie ma co się rozpisywać


Wschód Słońca w Zubercu

Rynek w Liptowskim Mikulaszu




Trasa 537 ma swój urok jeśli chodzi o te przebajeczne widoki

W stronę Bobrova i klimatyczny widok na Magurkę Orawską


Ot taka malutka trasa wyszła