Herbatka z imbirem

Sobota, 16 grudnia 2017 · Komentarze(2)

Dzisiaj bez konkretnego celu, bez zbędnych szaleństw i tak by setkę ustrzelić :) Jadę sobie wstępnie na Lędziny i tu zastanowienie gdzie by śmignąć by tą setkę mieć. Padło na Oświęcim i taki też obieram kierunek przez Imielin, Jaworzno Jeleń, Chełmek i do celu przez kawałek Nadwiślanej trasy rowerowej. W Oświęcimiu tytułowa herbatka z imbirem i czasu powrotu się zbliża, ale jak by tu pojechać. Wybieram opcję przez Rajsko, Harmęże, Bijasowice, Lędziny, Lasy Murckowskie i D3S.

W lasach jak na tę porę roku względnie przejezdne: trochę błota i trochę gałęzi na szlaku, ale nie było to w jakiś szczególny sposób uciążliwe. Jechało się w miarę dobrze tylko od czasu do czasu dał o sobie znać wiaterek, który też podróżował ze mną!

ps. jeszcze 299

Komentarze (2)

No niby 0, a miejscami nawet przymrozek widziałem i odczuwałem dzięki wiatrowi

gizmo201 14:49 sobota, 16 grudnia 2017

Fakt. Miejscami czuć było, że wieje. Wiatr była jednak bardziej zimny jak silny. Przynajmniej tam, gdzie się kręciłem.

limit 14:47 sobota, 16 grudnia 2017
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!