Błotny Ogrodzieniec
Środa, 27 sierpnia 2014
· Komentarze(2)
Od niechcenia do chcenia. Za każdym razem jak pakowałem się w teren, to błoto i jeszcze raz błoto. Fajnie się śmiga w błocie, ale no właśnie jedno małe ale. Smarowania łańcucha potem nie ma. Tak mnie to wkurzało, że rower umyty został aż teraz błyszczy aż do jutra pewnie i zaś go warstwa błota przykryje!
I tym sposobem zrobiłem sobie Jura trip do Ogrodzieńca tak na szybko po uprzednim rozmówieniu się z koleżanką w Sosnowcu. Na powrocie jeszcze do kumpla w Błędowie pogadać i spadam na bazę już. Trasa poniżej, ale przedtem foto pokrojowe ile lagru zebrałem dziś, większość i tak odpadła po drodze niestety :D

Trochę błota dla piękności nie zaszkodzi, kij z smarowanie łańcucha
I tym sposobem zrobiłem sobie Jura trip do Ogrodzieńca tak na szybko po uprzednim rozmówieniu się z koleżanką w Sosnowcu. Na powrocie jeszcze do kumpla w Błędowie pogadać i spadam na bazę już. Trasa poniżej, ale przedtem foto pokrojowe ile lagru zebrałem dziś, większość i tak odpadła po drodze niestety :D
Trochę błota dla piękności nie zaszkodzi, kij z smarowanie łańcucha