Nauka rowerowania od nowa!

Środa, 22 września 2021 · Komentarze(4)

Mój ostatni raz na rowerze był równe 2 tygodnie temu i przez ten okres zapomniałem jak się jeździ, przez co te marne i płaskie osiem dyszek było męczarnią. Ani przez kilometr nie jechałem swoim tempem, no i ta pogoda pizgająca złem. Ja się pytam komu przeszkadzało lato !?

Urlop powoli przemija, a rowerowo ino raz kręciłem i to się nie zmieni, bo jednak góry mają większą siłę przyciągania. Były Bieszczady, były Karkonosze i Izerskie, były nasze Beskidy i na deser będą Tatry jeszcze.

Rower przestaje cieszyć, bo jak się ma przejechane co się chciało, a trzepaki nudzą to nie ma sensu klepać jak większość nijakości. To nie mój styl, ma się coś dziać, być widokowo i podjazdowo bo bez tego frajdy Authorak nie zazna! Może uda się coś pośmigać jeszcze po Czechach, ale to się zobaczy ...

Przewyższenie: Strava 425m ↑, rzeczywistość 315m ↑


Za zimno na krótkie ...

Komentarze (4)

Co do jazdy to chyba pętla czeska się szykuje- Stramberk po raz n-ty; kiedy to nie wiem, ale zawsze mam farta i wtedy lato wraca na chwilę jak tam jadę :O

Tak spróbuje pomachać, tylko patrz dobrze!

gizmo201 11:11 piątek, 24 września 2021

A pomachasz z Tatr? :P Też będziemy się kajś po słowackiej stronie tych górek bujać w weekend ;].

Ino faktycznie - pogodę trzeba zamówić, bo póki co ... to nas zwiać może xD

Lapec 11:00 piątek, 24 września 2021

E tam, pierwsze koty (koła) za płoty (górki). Rozkręcisz się :)

Trollking 21:00 czwartek, 23 września 2021

O ten koniec lata, to też mam pretensje. Tylko nie wiem do kogo. Ale mam.

limit 06:10 czwartek, 23 września 2021
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!