Trzy Lipki

Sobota, 1 sierpnia 2020 · Komentarze(6)

Głupio się przyznać, ale po wczorajszych terenowych harcach od samego startu czułem nogi. Stąd też jakoś dziwnie się jechało. Rzekłbym, że się turlałem, a nie jechałem. Mimo to nawet znośne tempo wyszło, na większe i tak by sił brakło! Trasa jak trasa bez szału, płasko i jeszcze raz płasko. 



W stronę gór, Wola k. Pszczyny


Widok na Grupę Magurki Wilkowickiej z Wzgórza Trzy Lipki 386 m n.p.m.


Krzyż Trzeciego Tysiąclecia


Panorama, Beskid Mały i Beskid Śląski

Komentarze (6)

Widoki całkiem, całkiem :-)

szczypiorizka 19:14 niedziela, 9 sierpnia 2020

Może i płasko, ale są inne zalety, o czym staram się informować na bieżąco na blogu :) A i tak jak Marcin pisze - jakieś hopki można znaleźć :)

Trollking 20:44 poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Po rowerze trzeba prysznic wziąć i wtedy się nie czuje :). Znaczy ... podobno heh :D

W Poznaniu też idzie troszkę po-podjeżdżać - na Szamotuły/Oborniki albo na MG są górki, a raczej góreczki :)

Lapec 08:30 poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Nie do zdarcia jesteś :-) No i nic dziwnego, że trochę nogi czułeś. Jednak całkiem płasko wczoraj nie było ;-)

limit 20:15 sobota, 1 sierpnia 2020

Dobrze, że nie mieszkam w Poznaniu gdzie na 100 km max 200 m upa wychodzi. Umarłbym z nudów! U nas jest płasko, gdzie trochę się nazbiera, ale dalej to płasko. Chyba, że tak jak wczoraj; wszystkie podjazdy z kolekcji to wtedy i cuś się w worku pojawia!

gizmo201 19:00 sobota, 1 sierpnia 2020

Trochę wypukłe to "płasko" :)

Trollking 18:36 sobota, 1 sierpnia 2020
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!