Głupio się przyznać, ale po wczorajszych terenowych harcach od samego startu czułem nogi. Stąd też jakoś dziwnie się jechało. Rzekłbym, że się turlałem, a nie jechałem. Mimo to nawet znośne tempo wyszło, na większe i tak by sił brakło! Trasa jak trasa bez szału, płasko i jeszcze raz płasko.
W stronę gór, Wola k. Pszczyny
Widok na Grupę Magurki Wilkowickiej z Wzgórza Trzy Lipki 386 m n.p.m.
Dobrze, że nie mieszkam w Poznaniu gdzie na 100 km max 200 m upa wychodzi. Umarłbym z nudów! U nas jest płasko, gdzie trochę się nazbiera, ale dalej to płasko. Chyba, że tak jak wczoraj; wszystkie podjazdy z kolekcji to wtedy i cuś się w worku pojawia!