Prawie udany wypad za miasto; no gdyby nie ulewa, która mnie złapała w Imielinie. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Pociąg darmowy, a Ja suchy. Czasami trzeba się szanować i wiedzieć kiedy odpuścić; nic nie straciłem. Trasa Imielin-Kato znana lepiej niż na pamięć.
No, a wracając do wypadu to Authorak zadowolony bo troszkę pagórków zaznał. Sporo się nazbierało, bo aż półtorej tony rzeczywistego upa. Jak dla mnie bomba, można było się poczuć jak w górach. Szkoda tylko, że u nas takich góra dół nie ma :/
ps. Andrzej teraz wiesz czemu tak szybko się zgodziłem na twoją propozycję trasy. Bo profil znałem i wiedziałem skąd podjazdy wyrosną!
Żarki, 6:35
Łączany, Tama na Wiśle
Beskid Wyspowy w pełnej krasie
Dobczyce i Authorak na tle zamku
Jezioro Dobczyckie
Dobczyce, Rynek
Komentarze (9)
Zależy ile razy ten garb przekraczasz. Napisz mi na priv kiedy masz wolne to się może uda zgadać i zobaczymy ile tego upa da się zrobić.
Adam wątpię, pytanie czy ten up jest rzeczywisty liczony z mapy czy z urządzenia spisany. Bo w taki nie wierzę, mi apka wczoraj pokazała 2215m, a to bzdura! Okolice Garbu Tarnogórskiego są za płaskie by tyle uzbierać, ale to zależy od km ile się zrobi. Ale chętnie podejmę wyzwanie i się sprawdzi ile wychodzi faktycznie. A i jeszcze jedno jak po Tatrach robiłem objazd to na 337km wyszło ledwo 3295m upa, gdzie Tatry i wysokości, a gdzie płaski Śląsk.
Jak u nas nie ma? Jakbym Cię przeciągnął po moich okolicznych ścieżkach to byś raz-dwa nazbierał ze 2k up-a. A może i 3k. Ostatnio terenowo jeździłem i mi wyszło coś koło 1,7. A specjalnie podjazdów nie szukałem tylko terenowych ścieżek. Jakby się nastawić na podjazdy, to... :-D Wypadzik zacny. Przez okolice Lanckorony i Kalwarii tylko przejeżdżałem ale pamiętam, że tam jest się gdzie urobić :-)
Ano fajnie jest zrobić 100 czy 200 w górę na raz, a potem zjeżdżać aż tarcze gorące- gorące jak piekarnik nastawiony na 220°C. Może to nie są góry, ale kilka takich podjazdów się znalazło więc z trasy jestem zadowolony. Ino nie z tych 21km pokonanych pociągiem bo sił o dziwo było aż nadto do jazdy sic!
Trasa ma potencjał, nie chciałem Ci mówić. Spokojnie jest do ucięcia z 1.5h z całości, albo i więcej zależy od warunków wietrznych hihi. A że uparłeś się na Lanckoronę i Kalwarie Zebrzydowską to nie protestowałem znając teren chodź Ja miałem inną wizje powrotu. Znacznie milszą dla tych, którzy nie lubią podjazdów!