Pustynny Wielbłąd

Sobota, 15 lutego 2020 · Komentarze(4)

Plany były inne, co się odwlecze to nie uciecze! Zamiennie śmignąłem na Klucze i tamtejszy punkt widokowy na Pustyni Błędowskiej. Nie powiem, nawet nawet się jechało mimo bólu w prawym kolanie. Każdy chodź najmniejszy podjazd czułem razy 3.

Tempo pewnie byłoby lepsze, ale zbytnio już przeciążonego kolana nie chciałem przeciążać! Jutro pauza, może w poniedziałek uda się gdzieś po pracy zakręcić. Może Chudów z nudów, dawno tam nie byłem. Kto tam wie gdzie mnie posieje ...


Chechło, Wielbłąd i Authorak



Pustynia Błędowska, Punkt Widokowy Czubatka 382 m n.p.m.

Komentarze (4)

limit nie wiem nie wiem. Raczej dwusetka by nie wpadła, ale cuś więcej jak najbardziej bo był plan uderzać na Trzebinię z Bolesławca i wracać dołem.

gizmo201 09:03 poniedziałek, 17 lutego 2020

O! Czyżby Cię już starość doganiała? :-) Pewnie gdyby nie kontuzja to by pękła dwusetka. Ale i stówka ładna.

limit 08:49 poniedziałek, 17 lutego 2020

Troll to chyba nie woda, ale dziękować dziękować. Przyda się bo trochę planów na dalsze wyjazdy jest.

gizmo201 07:22 niedziela, 16 lutego 2020

Nie ma wody na pustyni, za to pewnie jest w kolanie :)

Zdrówka!

Trollking 19:45 sobota, 15 lutego 2020
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!