Niemrawa setunia
Sobota, 8 lutego 2020
· Komentarze(2)
Bez prądu, bez weny, bez formy i w dodatku z milionem myśli w głowie. Z takim zestawem to od początku wiedziałem, że będę jechał siłą woli, a nie chęciami.
No nic i tak jestem zadowolony bo wymusiłem na swoim organizmie niemrawą setunię. Sam nie wiedziałem gdzie ostatecznie wyląduje więc punkty kontrolne na trasie to czysty przypadek.
Odhaczyłem po drodze Lędziny, Chełm Śląski, Jaworzno i Park Gródek, Pogorię III i Będzin. Takie oklepane miejsca więc i fotek żelazkowych brak. Ostatnio to nawet nie mam chęci ich pstrykać, może się to odmieni wkrótce ...




