Przypadkowy Kraków
Sobota, 12 października 2019
· Komentarze(2)
Jakoś tak przypadkiem zasiało mnie na Kraków. Nie wiem czemu akurat tam, ale warto było. Coraz częściej tam bywam i za każdym razem trasę inaczej modyfikuje. Dziś trasa wiodła przez Będzin, Gołonóg, Błędów, Klucze, Ojców, Dolinę Prądnika i Giebułtów.
Dodam tylko, że wybrałem mega szybkie asfalty; ino cisnąć jakoś specjalnie się nie chciało. Kolejna trasa, która ma potencjał by lecieć ciągle +35 na mtbku. Będzie forma to będę chciał na tej trasie zrobić średnie tempo w granicach 28-30, może się uda hmm.

Tatry widziane z Giebułtowa