Odwiedzić Reksia

Sobota, 8 grudnia 2018 · Komentarze(3)
Uczestnicy

Zastanawiam się co by tu szkrobnąć. Może tak ... Było sobie Bielsko i tyle. No dobra bez żartów jakieś kilka zdań napisze.

Dobra zacznę od początku, a początek to lotny start z Podlesia. Na mostku na Mlecznej chwila rozmowy z Łukaszem i Marcinem i w drogę. Kierunek Bielsko, pytanie tylko jak. Ano, że lepiej znam tereny od dwóch towarzyszy podróży to przejmuje pałeczkę prowadzenia wycieczki. I tak najpierw przez Tychy i Kobiór lądujemy na super ścieżce, na której powstało pierwsze zajeklimatyczne foto oczywiście robione żelazkiem. Potem kolejno Tama na Jeziorze Łąka, Tama Goczałkowicka i przez Czechowice Dziedzice zjazd podjazd i zjazd do Bielska gdzie to odwiedzamy najpierw Bolka i Lolka, a potem Reksia z którym przybijam piątkę!

To by było na tyle. Dziś klimat nadawały chmurki nad naszymi głowami. Można żałować, że gdzieś po drodze umknął nam zachód Słońca. Po uwarstwieniu chmur sadzę, że byłby zajedywanisty!


Taki klimat między Kobiórem, a Radostowicami


Tama na Jeziorze Łąka


Kątem oka na Beskid Mały


Bolek i Lolek


Reksio

Komentarze (3)

Jeden z bardziej płaskich tripów wyszedł, łącznie było 375m upa!

gizmo201 13:39 niedziela, 9 grudnia 2018

Ładne skrócenie podjazd, zjazd, ino było x50 :-)

Lapec 11:19 niedziela, 9 grudnia 2018

Tak Reksio, jak i duet Bolkololkowy, a nade wszystko - niebo, wskazują, że warto było ruszyć cztery (a w sumie chyba dwanaście) liter :)

Trollking 21:08 sobota, 8 grudnia 2018
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!