Ojców + Dolina Prądnika + Korzkiew
Niedziela, 9 września 2018
· Komentarze(1)
Wszystko zaczęło się od porannego dylematu, brać czarny czy biały garnitur. Wybór padł na Authoraka z racji jazdy w towarzystwie. No cóż Biały by się zanudził na śmierć więc innej decyzji być nie mogło. Tyle dziwnego wstępu, pora na opis wycieczki.
Startuje kilka minut po 7 w kierunku Sosnowca. Punkt 8 zjawiam się na Porąbce gdzie już czekają Andrzej z Piotrkiem. Szybkie przywitanie i w drogę. Odhaczamy kolejno Zalew Sosina, Bukowno i Olkusz. W Olkuszu foto na rynku i w końcu obieramy właściwy kierunek, czyli azymut Ojcowski Park Narodowy.
Dalej kierujemy się na Bramę Krakowską, Dolinę Prądnika i Zamek Korzkiew. Na Zamku Korzkiew chwila przerwy i decydujemy, że powrót ponownie będzie przez Dolinę Prądnika do Ojcowa. Szczerze to właśnie na ten odcinek czekałem od rana. Super widoki, super trasa i znikomy ruch blachosmrodów. To jest to coś co lubię, tylko pytanie po co ludzie chodzą po ścieżce rowerowej hmm
W sumie to tyle z meldunku z dnia dzisiejszego! No może jeszcze o powrocie wspomnę. Z Ojcowa by zbytnio czasu nie tracić śmigamy DK 94 do Olkusza na pizzę. Po napełnieniu brzuchów postanawiamy, że wracamy tak samo jak przyjechaliśmy do Olkusza. Trasa tak szybko zleciała, że zostało ino się pożegnać na Porąbce i udać się w kierunku bazy.

Mgliście i rześko, Katowice Zawodzie

Authorak na rynku w Olkuszu

Maczuga Herkulesa i Zamek Pieskowa Skała

Brama Krakowska

Zamek Korzkiew i jakaś taka zadowolona postać

Dolina Prądnika i Authorak

Zamek w Ojcowie