Hradec nad Moravici
Sobota, 18 sierpnia 2018
· Komentarze(0)
Plan na tripa zrodził się sam nie wiem kiedy, a gdy nastała sobota pozostało odpalać wrotki wróć Bielucha o godzinie 7 i ruszać przed siebie. Biały kolejny raz pokazał, że nie zamierza nigdzie się śpieszyć i woli dostojną jazdę aniżeli wyścigi chodź tam gdzie trza pokazał pazur. Szczególnie od Sudice do Opawy, gdzie teren dziwnie pofałdowany był.
Od dziś dodaje ten 20 kilometrowy odcinek czeskiej krajówki o numerze 46 do ulubionych. Zajebiście się nią śmiga, ciągle góra dół i do tego jest pusta więc wodze fantazji można było puścić :O
Do zamku Hradec nad Moravici docieram dość sprawnie, po drodze mijam Zabrze, Knurów, Rudy Raciborskie oraz Opawę i poprzez podjazd 12% melduje się u celu wyjazdu. Potem tylko zostaje zjazd do Raciborza, chodź zjazdem bym tego do końca nie nazwał. Dlaczego? A dlatego, że kilka pagórków, które w połączeniu z kiepskim asfaltem bardziej dały o sobie znać niż niejeden wymagający podjazd.
Poza tym, żeby nie klepać przenudnego i monotonnego szlaku Racibórz Kato, wybieram opcję pociąg. Tyle razy się to jechało, że kolejny raz to bym zwymiotował, ileż razy można


Zamek Hradec nad Moravici i tutejszy podjazd