Częstochowa tam i nazot
Sobota, 21 lipca 2018
· Komentarze(4)
Na początku był chaos, a potem zrodził się plan na odwiedzenie Częstochowy. Ustawiamy się o 9 pod Żyrafą w składzie: Marcin, Marcin, Łukasz i Ja. Początkowo kierujemy się na Zendek, potem Coglowa Góra, Woźniki i przez jakieś tam nie istotne wsie lądujemy w Częstochowie. Trzeba im przyznać fajną rowerówkę mają wzdłuż DW 908. Piękna asfaltowa nawierzchnia, normalnie nie ma się do czego doczepić!
Potem w Częstochowie po najechaniu lokalnego kebaba następuje przegrupowanie planów tzn. Ja oddzielam się od kompanów i tnę sobie dalej przez DW 908, Leśną Rajze, Świerklaniec, Wojkowice i Siemce do bazy. A druga część ekipy wybiera opcje tani pociąg z Koszęcina.


Coglowa Góra 365m. Nie mogłem sobie pozwolić by nie zdobyć lokalnego szczytu, który jest najwyższym punktem Woźnik

Często-chowa