Ligota, Murcki, Giszowiec

Niedziela, 11 stycznia 2015 · Komentarze(2)
Na początku z IC śmigałem do pierwszych czerwonych świateł na Mikołowskiej, oni przejechali ja się zatrzymałem i tyle było z dzisiejszego IC dla mnie. Do Brynowa jako tako ich powoli doganiałem, ale definitywnie czerwone światło przy OBI mi stanęło na przeszkodzie i postanowiłem odpuścić sobie dalsze ich gonienie. Brak formy wychodzi dokładnie.

Potem już nie miałem ochoty się szwędać po asfalcie i głównych drogach więc na Murcki przez Ligotę zajechałem i do bazy przez Muchowiec po drodze zaliczając BP by krossidło wymyć z błota.

W tym roku stawiam na skromny dystans roczny, bo już mnie przestało bawić ciągle robić te same trasy. Rzadziej rower, a częściej chodzenie po górach mnie kręci.
Jak osiągnę 3 tysiące będę się cieszyć :D

Komentarze (2)

niestety to asfalt jest, wybieram co najlepiej pasuje tak by jak najwięcej lasów było. Co to za przyjemność jechać do warszawy gdzie nic nie ma. W Wrocku i Kielcach byłem już

gizmo201 16:41 niedziela, 11 stycznia 2015

do Piotrowic to się jedynie w IC na luzie, od Jankego się zaczyna prawdziwe IC :D A czemu ciagle te same trasy wybierasz jedz gdzieś indziej... Kielce, Warszawa, Wrocław kierunków od liku :)

wloczykij 15:10 niedziela, 11 stycznia 2015
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!