Nocne manewry: Góra Żar + Przełęcz Przegibek

Sobota, 20 września 2014 · Komentarze(2)
Start od razu po imprezie u Karpika, czyli jakoś grubo po północy :D
Szacun za skrzydełka jak zawsze mu się należy!

Potem sprawnie do Oświęcimia oraz Kęt- średnia 26,6km/h, jak na warunki nocne przyzwoita. Następnie Porąbka i tu się schody zaczynają bo most zamknęli i trzeba dymać aż do Tresnej na zaporę. Cóż jakoś mi to nie przeszkadzało, ale niesmak pozostał robienia bezsensownego kółka.
Niby tylko kilka dodatkowych kilometrów, ale jak się na końcu okaże gdyby nie one to by mnie w Tychach nie zlało i nie było by powrotu luksusowymi liniami PKP. Istna ściana deszczu, nic widać nie było!

Cóż wróćmy do Góry Żar- całkiem sympatycznie podjazd mi poszedł 1x4, 1x5 i do góry, później asekuracyjny zjazd asfaltem. Przeszła mi myśl zjazdu czerwonym szlakiem, ale to już musiałbym mieć totalnie najebane w głowie by się puścić tam w nocy. Góra Żar zdobyta o 3.38 czasu sobotnio-nocnego.

Powrót hmm najpierw na Przełęcz Przegibek i do Bielska, miało być Jaworze- było, miała być Wisła przez Brenną nie było jej. Zamiast tej opcji wybrałem powrót na kole przez Pszczynę i czerwony szlak. Masakra kolejny razy zero myślenia się włączyło i rura przez wszystkie kałuże, takim sposobem napęd długo nie pobędzie u mnie!
Wypad zacny mi się udał i nawet średnia cieszy jak na odcinek nocny z tyloma podjazdami.


Widok z Góry Żar

Komentarze (2)

Jakoś specjalnie spać mi się nie chciało to sem pojechał na tripa, a dzień cóż śniadanko na kompa i tyle!

gizmo201 07:41 niedziela, 21 września 2014

oj chopie ty normalnie jestes szalony, obudziłeś się już po tej imprezowej nocy ?

dominv8 06:33 niedziela, 21 września 2014
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!