Hałda, bagno i dukty leśne

Wtorek, 3 września 2013 · Komentarze(2)
Dziś trochę mnie naszło na młucenie w terenie, tak więc może od początku jak do tego doszło. Najpierw wizyta w Chorzowie, a potem pełen spontan gdzie to pojechać jeszcze:) Wyszło, że przez Tunkla i Kochłowice wylądowałem na Hałdzie w Panewnikach, dłuższa zabawa tu w terenie, kilka zjazdów, kilka podjazdów.

Następnie kierunek Starganiec, ale żeby nie było łatwo to w znajome tereny bagienne pobuszować trochę w mniej uczęszczane rejony przez ludzi no może przez grzybiarzy, kto wie. Wjeżdżam, a tu na dzień dobry raz prawym bokiem, raz lewy bokiem lecę, przyjemne lecz kontrolowane. Potem singielkami wśród drzewa i masz wodzenie w wodzie dobrze, że nie było gleby ani głęboko.

Przejechane i uśmiech na twarzy znika bo to już koniec i wylatuje przy drodze co na Zarzecze prowadzi. I tyle na dziś dobrego, powrót przez Ligotę Akademiki, Brynów i D3S do bazy. Tylko trochę za dużo tego asfaltu wyszło, a może i dobrze przynajmniej podbił znacząco średnią przelotową na dzisiejszej trasie.


Zjazd z Hałdy Panewnickiej


Busz, bagno w okolicach Stargańca-> całkowicie przejezdne lecz trochę kopne

Komentarze (2)

Może i tak, lecz bardziej dukty leśny preferuje

gizmo201 18:46 środa, 4 września 2013

Asfalt też ma swoje uroku na góralu :)

amiga 11:17 środa, 4 września 2013
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!